sobota, 30 czerwca 2012

A ja wolę moją mamę

Przy okazji problemów z dyskiem (są duże nadzieje na odzyskanie danych), Grzesiek postanowił zrobić kopię swojego dysku (do tej pory mieliśmy dwa i pech chciał że szlag trafił właśnie mój). Wśród rożnych plików, znalazł jedno zdjęcie robione komórką, z czasów gdy wynajmowaliśmy stary dom. G szedł do pracy, ja spałam, a przy mnie jego miejsce zajął nasz maminsynek ;-))))

Jakość kiepska, ale "treść" fajowa :-)

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Rysialdo

Co tam mecz Niemcy-Grecja, co tam karne w meczu Włochy-Anglia, wszystko blednie przy meczu jaki rozegrał się wczoraj w naszym salonie. Drużyna złożona li tylko z Christiany Rysialdo dała pokaz prawdziwego futbolu, będąc jednocześnie bramkarzem, obrońcą, pomocnikiem, napastnikiem i drużyną przeciwną ;-)

Zaczęło się od hymnu:

 Później sędzia losował kto rozpoczyna:
Szybkie przejęcie piłki i popis efektownego dryblingu:
W międzyczasie skuteczna obrona bramki:
I goooooool!!!!!!!
Rysialdo wygrywa, panie Turek, kończ pan ten mecz!!!

niedziela, 17 czerwca 2012

Come back :-)

Jestem!
Sesja za mną, Wasze kciuki jak zawsze działają świetnie. Teraz jeszcze tylko przygotowanie do pytań na obronę i ten etap swojego życia (po 10 latach od jego rozpoczęcia ;-) będę miała definitywnie za sobą :-)

Dziękuję, że mimo takiego zastoju ciągle tu zaglądaliście :-)

Gorzej, że padł mi mój stary dysk, na którym miałam wszystkie swoje "skarby", przede wszystkim zdjęcia. Próbujemy je odzyskać, ale nie wygląda na to, że będzie to łatwe.

Ponieważ wszystkie fotki, które chciałam wstawić na bloga były na tym dysku, jestem "skazana" tylko na te, które robię na bieżąco. No to bach - koty i nowe pudełko:

Ich ciekawość nowych rzeczy jest po prostu urocza :-)))
Pozdrowienia dla Wszystkich.