Podpatrując zaprzyjaźnione blogi, postanowiliśmy urozmaicić życie naszym bożkom i utrudnić sobie ;-) Dostarczyliśmy im pudełek do zabawy - czy ulubioną czynnością Waszych kotów, jeśli chodzi o pudełko, jest rozgryzanie go na milion części?????
No, ale co tam, raz się żyje, mogę posprzątać, za to one maja przednią zabawę :-)
Na deser zapraszam na kolejny filmik i jak zwykle
przypominam o włączeniu dźwięku :-)
Witaj!
OdpowiedzUsuńChwilę nie zaglądałam do kompa, a tu proszę zmiany- Rysia biegająca i bawiąca się i coraz to ładniejsza, jeszcze chwilkę i będzie równie piękna jak Gacki . :-)
Filmik super!
M.N-sz.
Tak Ciociu, Rysia nam pięknieje :-)
OdpowiedzUsuńFilmik - muszę przyznać - bardzo mi się podoba - Grzesiek go zrobił jako niespodziankę - udała mu się :-)
Rewelacyjny filmik, koty przeurocze, ta gra aktorska... i muzyka do tego świetna. Oglądałam dwa razy. Leya ostatnio wchodzi do pudełek (działkowe już z pudeł wyrosły), ale zaraz zrobię jej coś podobnego jak u Was, tylko aparat mam rozładowany :(.
OdpowiedzUsuńAniu, kapitalna składanka!
OdpowiedzUsuńA Rysia na końcu, na grzbiecie z języczkiem rozbraja :))))
Pani Haniu - cieszę się, że możemy być inspiracją :-)))) Chętnie zobaczę Leyę skaczącą po pudełku, więc proszę ładować te baterie ;-)
OdpowiedzUsuńBasiu - mi też się ten różowy jęzorek podoba :-)
Pudełka, a w dodatku z otworami to kolejna rzecz, którą kociska lubią bardzo:D
OdpowiedzUsuńFilm ze świetnie dobraną ścieżką dźwiękową - rewelacja. Gratulacje dla reżysera, montażysty no i oczywiście aktorów.
Widzę ,
OdpowiedzUsuńże życie gwiazdy mimo wszystko jest leniwe i spokojne :-)
Fajnie koty się bawią,
a dywanów nie macie tak jak ja :-)))
Sprzątania stanowczo za dużo :-)
pudła jak widzę sprawdzają sie nie tylko u mnie, a film pierwsza klasa ja niestety takich cudeniek nie potrafię robić. uściski dla ludzi i głaski dla futer.
OdpowiedzUsuńPrzemku - dziękuję, zwłaszcza w imieniu gwiazd. Mam nadzieję, że im sodówka teraz nie uderzy ;-)
OdpowiedzUsuńJasna - nie przepadam za odkurzaniem dywanów, wolę ładny parkiet lub deski. U nas niestety królują zimne panele, ale może kiedyś sobie wymienimy :-)
Miko - ja też nie, dobrze, że Grześkowi się czasem chce poświęcić wieczór na zmontowanie takiego fajnego filmika :-) Pozdrawiam i drapki za uszkiem dla M & M
Wspaniałe pudełkowe harce!
OdpowiedzUsuńKoteczki bawią się rozkosznie!!!!
Buziaki!
Oskara za reżyserię, montaż,muzykę oraz za role pierwszoplanową i drugoplanową ( tylko która rola jest którą? :)). Brawo!!! Brawoo!!! i jeszcze raz brawoooooo!!!!!
OdpowiedzUsuńAleż się Kocia zainteresowała pudełkiem interaktywnym :))
Aniu - dziękujemy, też tak uważam - straszne rozkoszniaki :-) Pozdrawiamy :-)
OdpowiedzUsuńJaguś - bardzo nam miło (zwłaszcza Grześkowi i aktorom) :-)))
Koci raj normalnie :)) Filmik pierwsza klasa :))
OdpowiedzUsuńAmyszko - mam nadzieję, że są zadowolone, te moje bożki trzy :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno są :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie pudełka kartonowe to najtańsza i najbardziej frapująca zabawka dla Ogoniastych, jaką kiedykolwiek wymyślono!:) bossskie są Twoje Ogony i można na nie patrzec godzinami:)))))
OdpowiedzUsuńLatanie z zadartym ogonem, to tez jakas przypomniana pasja Fina ;)
OdpowiedzUsuńZ Rysi piekna kociczka sie zrobila, i dowciapna :D
Basiu - miło mi bardzo, ja też tak uważam :-)
OdpowiedzUsuńSpirytko - to pasja ich wszystkich :-) A co do Rysi - czasem nawet za dowciapna - zwłaszcza jak dla dowcipu obsikuje mi ścianę w kuchni ;-)))
Tu podam linka osoby, która za kotami nie przepada, ale pisała bloga w sposób dość zabawny:) http://ten-kot-mnie-wkurwia.blog.pl/
OdpowiedzUsuńA tak poważnie to kocham koty strasznie i uważam, że pisze Pani dwa cudowne blogi!! Gacek przypomnia mi kotka Czarka od moich sąsiadów. Pozdrawiam Panią serdecznie! Karina
Witam Karino, pisz do mnie przez "ty" :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
Ten blog, którego linka mi podałaś przejrzałam pobieżnie, ale szczerze mówiąc nie specjalnie mi przypadł do gustu - zbyt duże nagromadzenie ironii jak dla mnie ;-) Pozdrawiam
No niestety nasze się nie bawią w kartonach, pierwsze co robią to je obsikują :(
OdpowiedzUsuńJa na moją kotkę, już nie żyjącą, mówiłam "król" lub "bożyszcz" i tak skojarzyło mi się z "bożkami":), miała na imię Beatka:), była cudowna, ktoś ją porzucił już prawie dorosłą i została przygarnięta przeze mnie. Gdzieś przeczytałam, że zwierzętom nie daje się ludzkich imion, ale jak tu nie dać jak one takie cudowne i kochane jak człowiek!:). Karina
OdpowiedzUsuńSabinko - no to mnie zaskoczyłaś z tym obsikiwaniem. Jako wątpliwe pocieszenie mogę napisać, że dziś rano zobaczyłam jak Rysia obsikuje suszącą się po wypraniu koszulę Grześka, wrrrr!
OdpowiedzUsuńKarino - a dlaczego by nie nadawać ludzkich imion, w końcu mamy demokrację ;-)))
A koty i w ogóle zwierzęta uważam za lepszy gatunek niż ludzie - przede wszystkim zwierzęta nie zabijają dla zabawy.
Mam nadzieję, że Twoja Beatka bryka sobie teraz po kocim raju razem ze wszystkimi drogimi sercu zwierzakami, które odeszły ... Pozdrawiam
No niestety tak to u nas wygląda, pilnujemy kartoników, szczególnie Miłko jak bawi się czyms co ma pudelko, puzzlami, grami itp.
OdpowiedzUsuńDziękuje - też mam taką nadzieję, miałam kotów kilka w swoim życiu i myślę, że każdemu jest teraz (w raju/innym życiu) dobrze i nie tylko moim, ale w ogóle wszystkim!! Aktualnie posiadać zwierza nie mogę i ubolewam, ale może za jakiś czas coś się zmieni.
OdpowiedzUsuńZ tym podsikiwaniem to nasza kotka miała jedno miejsce - czarną torbę materiałową mojej Siostry:), kiedy tylko położyła ją na podłodze - zaraz robił się tam "kici kibel":-). Koszuli współczuje, ale teraz są tak dobre proszki - myślę, że ujemny zapach nie pozostanie!
Również pozdrawiam weekndowo!! Karina