Oprócz wspólnego spania i, dawno nie widzianych przytulanek, wróciły też zapasiki - rano i wieczorem.
Ale dziś tylko o pejzażu sennym:
Przy okazji serdecznie dziękuję Krysi z bloga Klub Kota Jasna 8 za taki ciepły post o naszym stadku :-)))
Jest nam wszystkim bardzo miło, a kotki przesyłają mruczando :-)
Gacek to śpi jak królewna na ziarnku grochu :-) Wszystkie koteczki śpią słodko. Rysia jest rozczulająca. Uwielbiam takie widoki - słodko śpiące stadko :-)
OdpowiedzUsuńAleż przepiękny pejzaż senny :-)))
OdpowiedzUsuńKiedy koty dobrze się czuja, to tak właśnie śpią.
Takie wyluzowane, ciepłe, bezpieczne...
I dlatego należało się Wam ciepłe słowo,
bo to prawda :-)
Bosko, tak kocio i sennie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam moje kociska jak śpią w róznych pozycjach :) Podobnie jak Wasze :):):)
Pozdrawiamy i głaski dla footer:)
Ewo - one wszystkie tak mają- lubią spać na "tronach" ;-) Ja też lubię patrzeć na śpiące koty - taki widok bardzo koi nerwy :-)
OdpowiedzUsuńKrysiu - jeszcze raz dziękujemy :-) I pozdrawiamy Twoje liczne stadko.
Sabinko - tęsknię już bardzo do nowych fotek Hindusa i Popiołka, zwłaszcza w objęciach Miłosza :-))) Pozdrawiamy serdecznie
Przede wszystkim mają mięciutko i cieplutko więc takie mają zapewne sny :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy również cieplutko :)
Cudowne śpiące kuleczki, są poprostu boskie!! Karina
OdpowiedzUsuńNiektórym to się śnie "na okrągło" :D.
OdpowiedzUsuń* śni
OdpowiedzUsuńBasiu - mam nadzieję, że śnią im się same fajne rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńKarino - dziękujemy :-)
Abigail - o tak - nie kończące się sny ;-)
Tak słodko śpią, że aż korci by je obudzić i wycałować;)
OdpowiedzUsuńAtteo - tak właśnie robię :-)))
OdpowiedzUsuńWidać, że Gacek z Kocią w dobrej komitywie żyją :D U nas takich scen jeszcze nie obserwujemy.
OdpowiedzUsuńRyszarda wydaje się być we wspaniałej formie - służy jej mieszkanie u Was.
Przemku - Gacek z Kocią to rodzeństwo, to dlatego raz się leją a raz kochają :-) Teraz zresztą już nie tak często, ale jak je wzięliśmy na początku - to dopiero była miłość i szaleństwa :-) Ciekawe czy kiedyś z Rysią będą aż tak dobrze żyć.
OdpowiedzUsuńRysia faktycznie w coraz lepszej formie - ale co rusz coś wychodzi z nią - ostatnio "wyszły" (że tak obrazowo napiszę) robaki i trzeba było przeprowadzać dezynfekcję wszystkim mieszkańcom domu (łącznie z nami - profilaktycznie - niestety). Mam nadzieję, że era Rysiowych niespodzianek dobiega końca ;-) Pozdrawiam
a moje się tak nie chcą przytulać :(
OdpowiedzUsuńKocia zasłania oczka jak nasz Filipek :))
OdpowiedzUsuńSłodkie wszystkie,a zwłaszcza kociaki-przytulaki :)
Robalom mówimy precz !
Miko - nasze teraz przytulają się już tylko w sezonie jesienno-zimowym ;-) Dawniej jak były małe - to były przytulanki. A z Rysią się nie przytulają, może jeszcze się to zmieni. A do Ciebie się przytulają? Bo to w sumie najważniejsze :-)
OdpowiedzUsuńAmyszko - precz precz i jeszcze raz precz tym obrzydliwcom!!!
Pięknie śpią :) Rozczula mnie widok Gacusia i Koci wtulonych w siebie. Rysia pięknieje ze zdjęcia na zdjęcie :))
OdpowiedzUsuńZ robalami tak jest. Odrobaczanie idzie hurtowo :)) U nas też już było... po lecie na zimę...profilaktycznie wszystkie sierściuchy zeżarły tablety :))
Następne...wiosną :D
Chyba nas tutaj jeszcze nie było? :) Jak ja kotom tego ich spania o każdej porze na 1658 sposobów zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJaguś - u nas odrobaczanie też hurtowe - łącznie z nami ;-)
OdpowiedzUsuńrudomi - witaj na blogu :-) Zapraszam, rozgość się u nas :-)
A dziękuję - to może od razu do góry kołami tak sobie przycupnę? ;)
OdpowiedzUsuńA proszę najuprzejmiej :-)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam widoki śpiacych futrzaków- widząc, jak niewiele potrzeba im do szczęścia od razu inaczej spoglądam na świat i uśmiech pojawia się na twarzy:)))wspaniałości!
OdpowiedzUsuń