Dziś zakończyłam swoje drugie i ostatnie studia, obrona poszła gładko jak po maśle - to chyba zasługa Waszych kciuków i dobrych fluidów, dziękuję :-))))
Jak miło będzie nie jeździć do Krakowa, nie korzystać z usług PKP (dziś łącznie 7 godziny w jedną i w drugą stronę) i - przez chwilę chociaż - nie uczyć się. Przez chwilę, bo już po głowie kołaczą mi się myśli o podyplomówce ;-)
Serdeczne gratulacje pani magister. Piękne kwiaty. Uważam, że zawsze warto się uczyć i nigdy nie jest za mało, by zdobywać kolejne kwalifikacje. Wyznam,że niedawno też chciałam podjąć kolejne studia podyplomowe (chociaż już mam tak niewiele do emerytury) - były darmowe z grantów. Niestety nie przyjęto mnie - ponoć nie pracuję na takim stanowisku, które uprawniałoby mnie do korzystania z tego grantu. Ale też bym sobie jeszcze postudiowała. Dlatego uważam, ze choć czasem ciężko- to warto się uczyć.
Dziękuję Pani Antonino :-) Pewnie, że zawsze warto coś ze sobą robić, a nie tylko siedzieć w domu i narzekać. Oby tylko zdrowie na to pozwalało, to już 90% sukcesu :-) 3mam kciuki za Panią - może coś się jeszcze Pani spodoba i uda się dostać :-) Pozdrawiam serdecznie
Gratulacje , gratulacje, gratulacje ! Jak fajnie,że ci się udało zakończyć ten etap nauki i jak piszesz w dodatku gładko Ci poszło. Fajnego masz męża :-))) Jeżeli jesteś taka zdolna to rób podyplomowe , tak z rozpędu łatwiej... A co koty na to ,że mają w domu Panią Magister?? Zapraszam na wakacyjny konkurs z kotem w roli głównej :-)
Dziękuję Krysiu :-) Koty nie wyglądały na zadowolone, gdy w poniedziałek o 4 rano wyjeżdżałam z domu na obronę ;-) Zamierzam w najbliższych dniach nadrobić lekturę blogów i na pewno popatrzę na konkurs, bo lubię konkursy :-)
Dziękuję Miko :-) Z tymi wakacjami to tak sobie, bo już jestem w trakcie 2,5 miesięcznego kursu wieczorowego, takiego bardziej w pracy przydatnego. Póki plecy dają radę - to korzystam ;-) Pozdrawiam serdecznie i głaski dla Twoich słodkości na M :-)
Cieplutko gratuluję :)) Dobrze mieć takiego wariata :))) Osobiście z ogromną ulgą skończyłam studia, pracowałam jednocześnie po kilkanaście godzin pn-sob i oprócz tego zaoczne sob-nd, wyjeżdżałam o 5tej i wracałam po 23ciej - cudem żyję :), nigdy więcej. Zdecydowanie bardziej wolę się uczyć w pracy, nie lubię jałowej nauki. Pozdrawiam serdecznie Aniu, jak zawsze pięknie wyglądasz, ale ten odcień niebieskiego jest dla Ciebie boski!
Dziękuję Basiu :-) To o czym piszesz to jest coś co mnie boli - tyle wysiłku włożyłam w te studia i wiem, że raczej na pewno nie dostanę pracy w swoim zawodzie. Przynajmniej były ciekawe (w większości). Myślałam wcześniej o doktoracie, ale to nie ma sensu, teraz podchodzę pragmatycznie i jeśli już - to podyplomówka z tematów, które wykorzystam na dostępnym dla mnie rynku pracy ;-) Dziękuję za komplement Basiu, baaardzo lubię niebieski kolor :-) Pozdrowienia, dawaj znać co na budowie i wygłaszcz Rudiego od nas :-)
Dziękujemy :) Wygłaszczę łobuza, o budowie coś skrobne jak tylko będę mogła, ale na razie wypękam, bo mój Men zatrudnił siebie i mnie fizycznie na budowie i "budujemy" ma znaczenie dosłowne :)
GRATULACJE od nas !!! Ja byłam pewna ,że pójdzie Ci gładko- w końcu zdolniacha jesteś. :-) A ,że pan G. to skarb , to już nawet nie ma o czym mówić, jest to tak jasne jak słońce na niebie. Nawet Bastek gratuluje Ci po psiemu merdając ogonkiem. :-) Kwiaty piękne, kobieta na zdjęciu w błękicie też piękna... Teraz trochę odpocznij- należy Ci się. Buziaki!!! I głaski dla futer.
G R A T U L U J Ę !!!! Tego, że zdałaś jak po maśle oraz tego, że teraz będzie Cie więcej na blogu :)) i na koniec tego, że już nie będziesz korzystać z usług PKP :)))
Ps. A moja progenitura będzie w październiku zaczynać podbój Krakowa :))
GRATULUJĘ!!!! Z całych serduch!!!! (Oczywiście chodzi o moje i na dokładkę jeszcze trzy kocie :D) Już teraz rozumiem dlaczego przez kilka ostatnich dni Pluszak taki zadowolony chodził! On po prostu wiedział co się święci :D Pozdrawiamy serdecznie!
Na koniec i ja się dołączę do wszystkich gratulacji. :) Brawo Aniu, brawo Pani Magister. :)) Uczucie wspaniałe i niezapomniane, prawda? :)) Uściski wielkie. :))
Zaglądam i zaglądam na bloga, a tu wciąż nic- skąd ten zastój? Hmm... Jak tam leci u pani magister i futrzaków? ;-) Pozdrawiamy, jak zawsze, bardzo serdecznie !!!
Ciociu, jakoś tak wpadłam w wir spraw, pracy i szkoleń, że nawet po powrocie do domu nie mogę się patrzeć na komputer. Ale Twój komentarz mnie mobilizuje, więc postaram się szybko coś wrzucić :-))) Pozdrawiamy również :-)
Gratuluje!
OdpowiedzUsuńW.
Dzięki Władek :-)
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ :))))
OdpowiedzUsuńJa, dzień swojej obrony trzymałam w tajemnicy, by rodzinka się nie denerwowała, więc nikt z kwiatami nie czekał :(.
Dziękuję Pani Haniu :-)
UsuńU mnie ciężko by było zachować termin w tajemnicy, bo musiałam męża zbudzić o 4 rano, żeby mnie odwiózł na pociąg ;-)
Gratulujemy!!!! Ufff wreszcie rozsupłamy ogony ;-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, już można rozsupłać - spełniły swoją rolę znakomicie :-)
UsuńSerdeczne gratulacje pani magister. Piękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńUważam, że zawsze warto się uczyć i nigdy nie jest za mało, by zdobywać kolejne kwalifikacje. Wyznam,że niedawno też chciałam podjąć kolejne studia podyplomowe (chociaż już mam tak niewiele do emerytury) - były darmowe z grantów. Niestety nie przyjęto mnie - ponoć nie pracuję na takim stanowisku, które uprawniałoby mnie do korzystania z tego grantu. Ale też bym sobie jeszcze postudiowała. Dlatego uważam, ze choć czasem ciężko- to warto się uczyć.
Dziękuję Pani Antonino :-)
UsuńPewnie, że zawsze warto coś ze sobą robić, a nie tylko siedzieć w domu i narzekać. Oby tylko zdrowie na to pozwalało, to już 90% sukcesu :-) 3mam kciuki za Panią - może coś się jeszcze Pani spodoba i uda się dostać :-) Pozdrawiam serdecznie
Wielgachne graty Pani Magister!!! A teraz sobie odpocznij, bo ci się należy:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Zamierzam odpocząć, nawet pomimo licznych szkoleń w międzyczasie :-) Fajnie będzie nie wyjeżdżać w weekendy.
UsuńGratuluję Kochana!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo się czepiasz - dumny mąż!
Dziękuję Sabinko :-)))
UsuńNie no, ja się nie czepiam, było mi bardzo miło, choć sensację zrobił na dworcu niemałą :-)
Gratulacje , gratulacje, gratulacje !
OdpowiedzUsuńJak fajnie,że ci się udało zakończyć ten etap nauki
i jak piszesz w dodatku gładko Ci poszło.
Fajnego masz męża :-)))
Jeżeli jesteś taka zdolna to rób podyplomowe ,
tak z rozpędu łatwiej...
A co koty na to ,że mają w domu Panią Magister??
Zapraszam na wakacyjny konkurs z kotem w roli głównej :-)
Dziękuję Krysiu :-) Koty nie wyglądały na zadowolone, gdy w poniedziałek o 4 rano wyjeżdżałam z domu na obronę ;-)
UsuńZamierzam w najbliższych dniach nadrobić lekturę blogów i na pewno popatrzę na konkurs, bo lubię konkursy :-)
Gratulacje Aniu!!! Pięknie wyglądasz z tym bukietem:)Pozdrawiam najserdeczniej Panią Magister:)!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewciu serdecznie :-)
UsuńGratulacje... zwłaszcza z powodu zerwania kontaktów z PeKaPe :)
OdpowiedzUsuńHa, otóż to, to mnie cieszy najbardziej ;-) Dzięki :-)
UsuńGRATULUJĘ i mam nadzieję że zanim zaczniesz podyplomówkę zrobisz sobie wakacje żeby trochę odpocząć.pozdrawiamy 3 x M
OdpowiedzUsuńDziękuję Miko :-) Z tymi wakacjami to tak sobie, bo już jestem w trakcie 2,5 miesięcznego kursu wieczorowego, takiego bardziej w pracy przydatnego. Póki plecy dają radę - to korzystam ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie i głaski dla Twoich słodkości na M :-)
Cieplutko gratuluję :))
OdpowiedzUsuńDobrze mieć takiego wariata :)))
Osobiście z ogromną ulgą skończyłam studia, pracowałam jednocześnie po kilkanaście godzin pn-sob i oprócz tego zaoczne sob-nd, wyjeżdżałam o 5tej i wracałam po 23ciej - cudem żyję :), nigdy więcej.
Zdecydowanie bardziej wolę się uczyć w pracy, nie lubię jałowej nauki.
Pozdrawiam serdecznie Aniu, jak zawsze pięknie wyglądasz, ale ten odcień niebieskiego jest dla Ciebie boski!
Dziękuję Basiu :-)
UsuńTo o czym piszesz to jest coś co mnie boli - tyle wysiłku włożyłam w te studia i wiem, że raczej na pewno nie dostanę pracy w swoim zawodzie. Przynajmniej były ciekawe (w większości). Myślałam wcześniej o doktoracie, ale to nie ma sensu, teraz podchodzę pragmatycznie i jeśli już - to podyplomówka z tematów, które wykorzystam na dostępnym dla mnie rynku pracy ;-)
Dziękuję za komplement Basiu, baaardzo lubię niebieski kolor :-)
Pozdrowienia, dawaj znać co na budowie i wygłaszcz Rudiego od nas :-)
Dziękujemy :)
UsuńWygłaszczę łobuza, o budowie coś skrobne jak tylko będę mogła, ale na razie wypękam, bo mój Men zatrudnił siebie i mnie fizycznie na budowie i "budujemy" ma znaczenie dosłowne :)
Serdeczne gratulacje :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Amyszko :-)
UsuńOtrzymałaś wyróżnienie PRIX, zapraszam do siebie .
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy !
O, to zaraz popędzę zobaczyć cóż to takiego :-)
Usuńhehe z transparentem? super! no i gratulacje :)
OdpowiedzUsuńNo, ale mnie zaskoczył :-)
UsuńDziękuję :-)
Gratulacje wielkie! Super, że tak gładko poszło!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo :-)))
UsuńGRATULACJE od nas !!! Ja byłam pewna ,że pójdzie Ci gładko- w końcu zdolniacha jesteś. :-)
OdpowiedzUsuńA ,że pan G. to skarb , to już nawet nie ma o czym mówić, jest to tak jasne jak słońce na niebie.
Nawet Bastek gratuluje Ci po psiemu merdając ogonkiem. :-)
Kwiaty piękne, kobieta na zdjęciu w błękicie też piękna...
Teraz trochę odpocznij- należy Ci się.
Buziaki!!! I głaski dla futer.
M.N-Sz.
Dziękuje Ciociu :-)
UsuńDużo głasków dla Bastka, a dla Was pozdrowienia :-)
G R A T U L U J Ę !!!!
OdpowiedzUsuńTego, że zdałaś jak po maśle oraz tego, że teraz będzie Cie więcej na blogu :)) i na koniec tego, że już nie będziesz korzystać z usług PKP :)))
Ps.
A moja progenitura będzie w październiku zaczynać podbój Krakowa :))
Dzięki Jaguś :-)
UsuńTwój Młody rozpoczyna fajny etap w życiu :-) Pozdrawiam
GRATULUJĘ!!!! Z całych serduch!!!! (Oczywiście chodzi o moje i na dokładkę jeszcze trzy kocie :D) Już teraz rozumiem dlaczego przez kilka ostatnich dni Pluszak taki zadowolony chodził! On po prostu wiedział co się święci :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie!
Dziękuję bardzo :-))) Pozdrowienia Kingo dla Ciebie i dla całego Twojego stada :-) A szczególne głaski dla Pluszaka.
UsuńJuż wygłaskany :D
UsuńNa koniec i ja się dołączę do wszystkich gratulacji. :)
OdpowiedzUsuńBrawo Aniu, brawo Pani Magister. :))
Uczucie wspaniałe i niezapomniane, prawda? :))
Uściski wielkie. :))
Dziękuję Kasiu :-) Fajnie mieć to z głowy i fajne było to uczucie entuzjazmu po wyjściu z sali :-) Również ściskam mocno :-)
UsuńGratuluje z calego serca!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Spirytko :-))))
UsuńGratuluję obony tytułu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńZaglądam i zaglądam na bloga, a tu wciąż nic- skąd ten zastój? Hmm...
OdpowiedzUsuńJak tam leci u pani magister i futrzaków? ;-)
Pozdrawiamy, jak zawsze, bardzo serdecznie !!!
M.N-Sz.
Ciociu, jakoś tak wpadłam w wir spraw, pracy i szkoleń, że nawet po powrocie do domu nie mogę się patrzeć na komputer. Ale Twój komentarz mnie mobilizuje, więc postaram się szybko coś wrzucić :-))) Pozdrawiamy również :-)
UsuńEch, a ja do tej pory nie pogratulowałam! Wielkie brawa, Aniu! I trzymaj się myśli o podyplomówce! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńPodyplomówka chyba na razie odchodzi w czas przyszły, bo ilość szkoleń jaką sobie teraz zafundowałam mnie przytłacza już ;-)
Aneczko- ogromne GRATULACJE!!!!!ode mnie i całej Ogoniastej bandy!!!!!!
OdpowiedzUsuń