czwartek, 19 grudnia 2013

Choinka, 3 koty i pies

Wiem, że zazwyczaj choinkę ubiera się w wigilię, ale w tym roku zachciało mi się jej na ponad tydzień przed świętami:

Co roku obiecuję sobie, że za rok to już na pewno kupimy dużą choinkę i od kilku lat zawsze staje na honorowym miejscu ta nasza stara, mała, jeszcze studencka choinka. A ponieważ bombek mam wyjątkowo dużo - każda gałązka obwieszona jest jak ... choinka ;-)))

Co u mojego nagle powiększonego zwierzyńca? Jakoś razem żyjemy, choć od kiedy Fela pokazała, że potrafi szczekać - koty wyalienowały się jeszcze bardziej. Najgorzej jest z Kocią, widać, że bardzo się boi. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej, zwłaszcza, że zapisaliśmy Felkę do psiego przedszkola ;-)
Najbardziej zbliża pełna micha i wspólne spacery. No i wreszcie znalazł się ktoś, kto zdołał poskromić władcze zapędy Tośki ;-)
Poniżej wspólne jedzenie rybki:
Tośka nawet odważyła się wyjadać z psiej miski:
A tu wspólne spanie na człowieku:

W następnym odcinku będą fotki z podwórkowych harców. Zapraszam w weekend :-)

33 komentarze:

  1. Dotrą się, dotrą. Co prawda pewnie dopiero jak mała podrośnie ale jednak;) Słodkie to całe towarzystwo. Proszę cały futrzany zestaw wycałować:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zrobię to z przyjemnością :-) I wzajemnie :-)

      Usuń
  2. Jak już wspólnie jedzą to nie może być źle :) A Fela to maleństwo przy kotach ;) I fajne musi być takie wspólne leżenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej jest jak szczeka, a zdarza się to jej codziennie częściej ;-) Niby mała, ale koty się jej boją ;-) Wolałabym, żeby nie uciekały, tylko potrafiły się postawić. Jak Tośka ;-)

      Usuń
  3. ale fajnie! Jak Felka jest mała w porównaniu z kotami :)
    Wiesz, moja koleżanka miała kiedyś koty dwa i małego pieska. Ten piesek bardzo pokochał swoich kocich przyjaciół, próbował nawet ich naśladować, ale wielce się zdziwił, kiedy koty skakały po meblach, a on nie mógł! ;)
    Ciekawe jak to będzie u Was :) Ja jestem pewna, że stadko się pokocha :) Fajnie jest mieć takie międzygatunkowe połączenie ;)

    A choinka ładna, choć mała. U mnie też długo stało takie maleństwo, ale później zapragnęłam zapachu lasu w święta i kupujemy żywą choinkę :) Koty wykazują zainteresowanie, ale nigdy na razie nic się nie stało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też nigdy (tfu, odpukać) nie narobiły szkód i dobrze, bo na choince wiszą gocenne szklane bombki od babci, pamiętające jeszcze wigilie z lat 50-tych.
      Dlatego też nie decyduję się na żywą, bo źle się na niej wiesza bombki.

      Felka już się dziwi, że koty skaczą po meblach, a ona nie może. Póki co najbardziej obserwują ją właśnie z góry ;-)

      Mam nadzieję Kasiu, że się pokochają.

      Usuń
  4. Nooo, zamieszanie macie teraz na całego! Coś mi się wydaje, że będziecie wypominali spokój jakie mieliście z 3 kotami z sentymentem. :))
    Malutka jednak jest taka śliczna, że spokoju można żałować tylko przez chwilkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, już wspominam ten spokój ;-) Ale jestem dobrej myśli, tyle tylko, że w ogóle nie rozumiem psów ;-) Fela cały czas mi to uświadamia. Może w psim przedszkolu nas oświecą ;-)

      Usuń
  5. Aniu- jak Ty takie grzeczne koty wychowałaś, ze choinka jeszcze nienaruszona???:))) gratuluję powiększenia rodzinki!!!! Sunia przeurocza,tak trochę z beaglem wymieszana, widac, ze drzemie w niej energia;) bedzie wesolo!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak wyszło Basiu, na pewno syczałam jak były małe, gdy tylko się zbliżały do choinki. Ale nie chcę zapeszać, ani się chwalić, żeby taki stan się utrzymał :-)
      Z psem już jest wesoło, tylko nie kotom niestety ;-)

      Usuń
  6. Urocza granda banda :-) Moje koty też są wielkimi tchórzami, zwłaszcza kiedy włączamy odkurzacz ;-) Futerka na pewno się dogadają, trzymam kciuki za Gacków, żeby były odważne i dzielne niczym koci rycerze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tylko Rysia nie bała się odkurzacza :-(
      Dziękujemy za kciuki Elizo, przydadzą się bardzo!

      Usuń
    2. Miałam też kocurka, który nie bał się odkurzacza, przeżył 20 lat, odszedł od nas 2,5 roku temu - był takim kochanym kotem czarnulkiem, którego u nas na podwórku nikt nie chciał przygarnąć oprócz mnie i mojej siostry :-)Uszy do góry, Aniu :-) Zwierzaki dogadują się lepiej niż ludzie, przykładem jest mój wspomniany wyżej kocurek, który bardzo zaprzyjaźnił się z dobermanem mojej cioci. Potrzeba tylko trochę czasu i cierpliwości ;-)

      Usuń
    3. Dzięki Elizo! Od razu mi lepiej po takich historiach :-) A jak miał na imię Twój czarnuszek?

      Usuń
    4. Czarnulek miał na imię Pusio, właściwie miał być Pusią - na cześć ksywki najlepszej przyjaciółki mojej siostry, ale okazał się być kocurem :-) Był bardzo sprytny i cwany, chodził dosłownie własnymi ścieżkami, a przy tym uwielbiał towarzystwo ludzi i pieszczoty, najbardziej głaskanie pod włos i masaż kręgosłupa :-) Wiesz, czasem jak widzę takiego czarnego kota jak on, tylko z jedną białą krawatką pod brodą to łzy kręcą mi się w oczach...Bardzo za nim tęsknię, mimo, że w mojej rodzinie jesteśmy otoczeni kotami..

      Usuń
    5. Też tak mam. Chyba jak każdy, kto stracił przyjaciela ...
      Mam nadzieję, że Pusio bryka sobie szczęśliwie za TM.

      Usuń
  7. Kawalek mnie nie bylo, a w miedzyczasie taki u was zwierzyniec :D milych swiat zycze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiększyliśmy się Spirytko ;-)
      Dziękuję i wzajemnie! Wesołych i zdrowych Świąt :-)

      Usuń
  8. Szacunek, że choinka stoi:) moje futra sprawiły, że ubieramy ja w Wigilię a następnego dnia nie ma po niej śladu, tzn. jest ale w stanie odbiegajacym od pierwowzoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda. Jednak choinka nadaje ducha świątecznego. Ale co zrobić - koty - siła wyższa ;-)

      Usuń
  9. Aniu wszystkie zwierzaki potrzebują czasu, jedne dłużej drugie krócej. Nasz pies dwa lata się przyzwyczajał do kotów. Wzięliśmy go ze schroniska i znaliśmy jego zachowań. Gonił nasze koty na drzewa, musieliśmy go uwiązywać żeby im nie zrobił krzywdy. Teraz kot może mu wyjadać z miski a kicia skutecznie odstrasza go od siebie fukaniem i robi to na szczęście coraz rzadziej. U Ciebie jest bardziej korzystna sytuacja bo macie pieska młodego i zwierzaki szybciej się zaprzyjaźnią. Buziaczki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że szybko się zaprzyjaźnią Haniu i jestem optymistycznie nastawiona. Tylko chciałabym żeby jak najszybciej ;-)
      Twoja cierpliwość mi imponuje, bardzo. Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
    2. Pewnie nie jedna osoba by go oddała z powrotem do schroniska, ze względu na jego agresywne zachowanie wobec kotów, ale my zawzięliśmy się. Długo trwała ta resocjalizacja, ale było warto, satysfakcja ogromna:)










      Usuń
  10. A ja przegapiłam psa u Was, słodkie to to i mniejsze od kotów...Wspólna micha to jest to.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, BARDZO grzeczne macie kociambry, naprawdę. Pamiętasz co Amber wyczarowała dwa lata temu? No właśnie. U nas nie ma mowy o żadnym iglaku. ŻADNYM (nawet wianek-ozdoba na stół nie wchodzi w rachubę).
    Wasza choinka urocza, taka bardzo sentymentalna. :)

    A wspólna kocio-psia kolacja (obiad?) daje nadzieję, że wszystko pięknie się poukłada. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ta Amberzyca! No ale Tricolorki mają trikolorowo (pstro) w móżdżkach, więc trzeba im wybaczyć ;-)
      Oby się szybko poukładało Kasiu, bo jak widzę przestraszoną Kocię, to aż mnie ściska w żołądku. Na szczęście Fela zasypia w ciągu dnia (teraz na przykład) i Kocia przychodzi do nas :-)

      Usuń
  12. Teraz widać jaka ta Fela jest mała ;)) Bardzo pocieszne minki robi :-D
    Niedługo będzie czwartym kotem , tylko że szczekającym ;)))
    Choineczka piękna i ma swoją historię ;)

    Ps .
    Dziękujemy pięknie za cudną kartkę z życzeniami :-)) Szkoda że zapodziałam gdzieś Wasz adres , bo nie mogę się zrewanżować ...
    Ściskamy Was wszystkich serdecznie i pozdrawiamy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że kartka doszła i się podoba :-)))
      Mam nadzieję, że Fela się "skoci"jak najszybciej ;-) Mogłaby np. nauczyć się korzystać z kuwety ;-) Buziaczki Amyszko!

      Usuń
  13. Bardzo miłe jest takie leżakowanie na człowieku .... ciesze sie ze moje koty tez to praktykują hehehe :-)
    Fela jest mniejsza od kociaków /póki co/ powinni sie przestac bać szybciutko , czego wam zyczę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się tym bardzo cieszę, choć ostatnio przy Feli boją się podejść i wskoczyć na kolanka :-( Ale mam nadzieję, że jak się przyzwyczają, to wszystko wróci do normy.

      Usuń