Widać jak bardzo Gacuś rozkoszuje się świeżym powietrzem i słońcem:
Bardzo się bał i "odholowaliśmy go" za ogrodzenie w pola:
Zdziwiło mnie, że taki przestraszony jeż potrafi tak szybko się przemieszczać:
Żegnaj jeżyku:
Poza tym mamy dużo żabek na ogrodzie, zawsze je ratuję przed kotami i przerzucam do sąsiadki, lubię je trzymać w rękach, takie małe stworzonka :-)
Na szczęście pogoda wreszcie zaczęła dopisywać więc korzystamy do woli.
Dziękuję wszystkim którzy mimo zastoju tu zaglądają i mobilizują :-) Pozdrowienia!
Gacki się rozkoszują słonkiem, świeżym powietrzem, a przede wszystkim trawką ... tak mi się wydaje, gdy widzę te brzusiole wyciągnięte na traweczce.
OdpowiedzUsuńSzczęściarze :-)))
Też myślę, że są szczęśliwe na podwórku Alu. A jak terroryzują żeby wyjść ;-) Pozdrawiam
UsuńNawet ich rozumiem :-))))
Usuńgacus as sie usmiechnal tak mu dobrze:P
OdpowiedzUsuńObydwa uwielbiają podwórkowe wyjścia, a Gacek faktycznie wygląda jakby się uśmiechał :-) Pozdrawiam Moniko :-)
UsuńNo przecież ktoś musi pracować aby inne ktosie mogły pilnować i doceniać,że jest gdzie rozciągnąć kocią osobę:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak! Pozdrawiam Orko :-)
UsuńAleż widać po kocich pyszczkach, że im się podoba :-) Kawałek raju przy własnym domu. Cieszę się, że u Was wszystko dobrze. Pozdrawiam cieplutko i głaski kotom przesyłam :-)
OdpowiedzUsuńMy również pozdrawiamy serdecznie Ewo :-)))
Usuńgacuś wyraźnie wystawia mordeczkę do słońca. może się opala?
OdpowiedzUsuńserdeczności.
Może opala białe części futra Ewo ;-) Buziaki :-)
UsuńNo wreszcie:) Ile można czekać;) Piękne te wasze przydomowe harce:)Jeżyk jest cudny. Ale ona zawsze takie są. Szkoda, że u mnie nie ma. A żaby to tak u nas hałasują, że okno na noc muszę zamykać bo się nie da spać;) Całusy dla Futrzaków:)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że zaglądałaś do mnie i mobilizowałaś mnie do powrotu :-)))
UsuńJeżyk był przesłodki, specjalnie holowaliśmy go w pola, żeby nie poszedł na drogę, niestety z powodu futrzaków trzeba go było wyrzucić z naszego podwórka, zniknął w gąszczu za bramą. U nas też żabki dają co noc koncerty, bardzo je lubię.
Dziękuję za całusy, skrupulatnie je dziś przekażę w oba słodkie pyszczki. Pozdrowienia i ciumki dla Twoich kotów i psicy :-)
Cieszę się, że mi się udało:))) Ja mieszkałam kiedyś w miejscu gdzie jeże stołowały się razem z kotami. Ten widocznie jakiś strachliwy był. Albo tamte się przyzwyczaiły;) Ja też swoje potwory wycałowałam. A psice mamy dwie więc wycałowałam obie:)))
UsuńZanotowuję w pamięci - psic - sztuk dwie, żeby już takiej gafy nie palnąć :-) Oczywiście buziaki dla obydwu psich Pań :-) Oswojone z kotami jeże, to musiało być coś!
Usuń:)... Ślicznie się prezentują kociambry na trawce :)... Jeżyk też słodki :)... A z żabami mam bardzo podobnie :) - lubię je przenosić... zanim koty zamęczą.
OdpowiedzUsuńTrzeba ocalać co się da przed naszymi drapieżnikami, no ewentualnie komary mogą zjadać, u nas straszna plaga tego dziadostwa ;-) Pozdrawiam Abi :-)
UsuńPrzyjemnie patrzy się na szczęśliwe i zrelaksowane koty. A gość jeż w ogrodzie świadczy, że macie tam prawdziwą enklawę czystej przyrody.
OdpowiedzUsuńNie tak dawno moja Tolka znalazła jeża w lesie - szczekała na niego bardzo; Ifka zupełnie się nie interesowała zwierzakiem. Tolkę musiałam odwołać, bo nie dawała spokoju chrumkającemu, przestraszonemu jeżowi.
No własnie strasznie bojące są jeże, nasz bał się nawet dźwięku aparatu przy robieniu zdjęć, ale był naprawdę uroczy. Mam nadzieję, że z tyłu działki, tam gdzie wywalamy trawę i liście mieszka w zimie niejedna jeżowa rodzinka :-) Pozdrowienia dla pani i głaski dla obu suczek :-)
UsuńZ taką asystą to nawet wyrywanie trawy nie jest straszne ;) Tak, fajnie że zrobiło się ciepło, moje futra też wylegują się na dworze.. a mnie po dniu pracy ogarnia również komputerowstręt! Rozumiem Cię doskonale :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie!
My również pozdrawiamy Kasiu i trójko :-) Dziękujemy za odwiedziny :-)
Usuńodwiedzam Was regularnie :) nawet mimo komputerowstrętu ;)
UsuńJak te koty ciężko pracują! :)
OdpowiedzUsuńTak jak nasze - wracamy do domu, a one są tak zmęczone całodzienną pracą, że (po obiedzie) znowu się muszą położyć. ;)
Miło Was znowu czytać Aneczko. :)
Cieszę się Kasiu, że i Ty wróciłaś :-) A koty, cóż, to taki pracowity gatunek ... ;-))) Pozdrawiamy!
UsuńW rzeczy samej, z lata trzeba korzystac, wiadomo to, za ile godzin sie skonczy?
OdpowiedzUsuńDo jezów mam troche obaw, bo te spotkane na wlasnym ogrodzie, nieco zapchlone byly.
Oj, nie kracz Spirytko, mam nadzieję, że lato jeszcze potrwa długo :-)
UsuńKorzystaj ile tylko możesz ze świeżego powietrza :-) Lato tak krótko trwa ;)
OdpowiedzUsuńFajnie Was widzieć i jeszcze jeżyka przy okazji ;))
Dziękujemy Amyszko :-)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńZajarzałam dzisiaj do kompa ,a tu jak miło - są wieści od Was! :-)
Gacki prezentują się wspaniale - ale zauważyłam,że są " na wolności " , czyli bez szelek - czyżby były na tyle posłuszne ,że nie uciekają? :-) Super!
Kolczasty gość też fajowy - jak to cudnie jest mieć własne podwórko i zwierzyniec na nim...
Serdeczne pozdrowienia i miziaki dla futer!
M.N-Sz.
Cześć Ciociu! Gacki w tym sezonie zasmakowały życia bez szelek - są bardzo grzeczne (tfu tfu odpukać, żeby nie zapeszyć ;-) i chyba lepiej im tak swobodnie sobie biegać po podwórku, nawet na drzewka mogą wchodzić bez obawy, że się zaplączą :-)
UsuńPozdrawiamy!!!
Baaardzo sielankowo u Was!
OdpowiedzUsuńCzy ja mogę pomóc w wyrywaniu chwastów? Bardzo lubię pielić a na moich 100 metrach kwadratowych to nawet chwasty nie chcą rosnąć! :-(
Koteczki przesłodkie - wszystkie! Łącznie z tym w niebieskim. ;-)
Moja teściowa w zeszłym roku trzy razy jeżyka wyprawiała na pola a on uparcie wracał. Okazało się, że to jeżycowa i miała maluszki na ogrodzie!!!!! Także, niestety - trzeba zwrócić uwagę, czy gdzieś rodzinka nie jest schowana pod krzaczorkami...
Buziaki gorące dla Was!!!!!!!!
Aniu - zapraszam do nas, u nas tyyyle chwastów, że na pewno poczułabyś się usatysfakcjonowana ;-)))))
UsuńNasz jeżyk nie ma małych, dał się wyekspediować, teraz tylko nawiedzają nas żabki i jaszczurki :-) Ściskam Cię mocno :-)
jaki ten jeż duuży! :)
OdpowiedzUsuńA jak szybko pomykał wzdłuż siatki :-)))
UsuńNiezłe kociaki w tym ogródku, jeden nawet niebieski;-)))
OdpowiedzUsuń:-))) Pozdrawiam Haniu :-)
Usuńaż przyjemnie się patrzy na takie zrelaksowane kociaki z przymrużonymi oczkami :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię na nie patrzeć, relaksuje mnie ich widok :-)
UsuńJakie szczęśliwe zrelaksowane koty, wygrzewające się w trawie - pełnia szczęścia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że są szczęśliwe Anno :-) Choć przed nimi zima i zamknięcie w domu, oby do następnej wiosny :-) Pozdrawiamy :-)
Usuń