Dzwoniłam do weta i podejrzewa u Rysi białaczkę. Moje koty nie były na nią szczepione. Nie gryzły się z Rysią, ale zdarzało się jeść ze wspólnej miski. Czy to mogło już spowodować zarażenie? Wet mówi że tak. Bardzo się boję się boję :-(((((( Nie wiem czy dziś damy radę zrobić im wszystkim testy, jak nie to jutro rano.
Mamy ten sam problem z Filemonkiem i Bazylkiem (tylko oni nie mieli jeszcze ze sobą kontaktu). Nie martw się na zapas, Gacek i Kocia to już dorosłe, zdrowe i zadbane kotki, podobno takie trudniej zarazić.
OdpowiedzUsuńCzy wyniki Rysi to już pewnik, czy tylko podejrzenie ?
Rysia jest mocno osłabiona i wynik testu może być fałszywy.
Trzymamy mocno kciuki za Wasze Koteczki.
Witaj Sowo, Rysia jeszcze nie miała robionego testu na białaczkę, to na razie podejrzenie po zrobieniu morfologii. Albo dziś wieczorem albo jutro rano jedziemy z nią i pewnie z naszymi na test :-(
OdpowiedzUsuńProfilaktycznie pilnuj miseczek, szczególnie tej/tych z wodą i staraj się myśleć pozytywnie.
OdpowiedzUsuńMy też dzisiaj idziemy do weta z Filkiem na kontrolne osłuchanie, jeżeli będzie ok to odczekamy tydzień i zrobimy ponowne badanie. Pozdrawiam i czekam na wieści.
Jest nadzieja, to tylko podejrzenia.
OdpowiedzUsuńMartwię się razem z Wami.
Trzymam kciuki.
Trzymam kciuki...
OdpowiedzUsuńAneczko Kochana- a cukrzyca??? wynik może być fałszywy, może to też być zakaźne zapalenie otrzewnej i w jego wyniku osłabienie odporności ,stąd otwierająca się również rana. Trzymam mocno kciuki za Rysię!!!!! o pozsotałe kotki aż tak się nie bój, po zrobieniu testów warto je zaszczepić, jak są zdrowe, to trudno zarażają się białaczką, muszą być osłabione.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Trzeba być dobrej myśli.
OdpowiedzUsuń:(( Trzymam kciuki żeby jednak nie to i za wszystkie kotki ...
OdpowiedzUsuńJeżeli Twoje koty są zdrowe
OdpowiedzUsuńi nie chorują to nie jest tak łatwo zarazić.
Spokojnie.
Wszystkim zainteresowanym podaje wątek ,
w którym najlepiej wytłumaczono o białaczce.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1701973
Smutne wieści.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
Nie martw się na zapas. Będę czekać na wieści zaciskając kciuki. Za Rysię biedną. I za Twoje kotki, które zobaczysz będą zdrowiutkie!
OdpowiedzUsuńBiedna byłaś, to szok takie słowa usłyszeć od weta...
OdpowiedzUsuń