Jestem pełna jak najlepszych przeczuć. No bo czy można nie zdać egzaminów, jeśli główny domowy czarodziej namagnetyzowuje notatki pozytywną kocią energią???
Nie ma to jak zaczarowany kot :-) A studiuję stosunki mn ze specjalizacją bezpieczeństwo lokalne, regionalne i globalne - tyle, że z bezpieczeństwa przedmiotów mało, a z gospodarki full :-(
A na jakich to notatkach siedzi ten cudny kot? I do jakiej to pracy dobry Grzesiek wozi Cię godzinę przed swoją (szacun!!)? Trzymać będę kciuki! Buziaki.
Papryczko - Gacek zaczarowuje notatki z przedmiotu "Państwa rozwijające się". A praca biurowa - elementy kadr i księgowości, niezbyt związane z wykształceniem jak widać ;-) Dzięki za kciuki - im więcej tym lepiej (ludzi ma się rozumieć a nie kciuków u jednej osoby ;-) Pozdrówki
Aniu - mózg mi paruje ;-)))) Jestem na ostatniej prostej ;-) Ale najgorsze zmartwienie jest takie: jutro rano mam zaliczenie w Kraku. Jedziemy autem, nie mamy garażu - pytanie czy odpali, bo jeśli nie to i tak nawet na pociąg żaden nie zajadę :-((((
On wyciąga z tych notatek to co złe a zostawia same dobre i miłe informacje;))) Takie co łatwo wchodzą do głowy;) Cudny:)
OdpowiedzUsuńI faktycznie coś w tym jest :-))) Pozdrawiam ashki :-)
UsuńTakich notatek, to już nawet czytać nie trzeba, same do głowy wejdą.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji, co studiujesz?
Nie ma to jak zaczarowany kot :-)
UsuńA studiuję stosunki mn ze specjalizacją bezpieczeństwo lokalne, regionalne i globalne - tyle, że z bezpieczeństwa przedmiotów mało, a z gospodarki full :-(
A na jakich to notatkach siedzi ten cudny kot? I do jakiej to pracy dobry Grzesiek wozi Cię godzinę przed swoją (szacun!!)?
OdpowiedzUsuńTrzymać będę kciuki!
Buziaki.
Papryczko - Gacek zaczarowuje notatki z przedmiotu "Państwa rozwijające się". A praca biurowa - elementy kadr i księgowości, niezbyt związane z wykształceniem jak widać ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki za kciuki - im więcej tym lepiej (ludzi ma się rozumieć a nie kciuków u jednej osoby ;-)
Pozdrówki
Zdasz na pewno.
OdpowiedzUsuńTakie wsparcie energetyczne
jakie Ci dał Gacek
na pewno pomoże :-)
A my potrzymamy jeszcze łapki i ogonki ...
Z takim zapleczem wstyd byłoby nie zdać ;-)
UsuńI jak tu się uczyć w takich warunkach?? :)
OdpowiedzUsuńBo jak słodziaka ruszyć? No kto będzie twardzielem??
:)
Barbarko, chyba nawet Chuck Norris by się poddał ;-)
UsuńNie wydaje mi się, żeby Kocia Energia była na liście środków zakazanych ;)
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie ani Justyna Kowalczyk, ani jej terner nic na ten temat nie wspominali ;-)))
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńMoże lepiej zabrać kota na egzamin? Przecież "wchłonął " całą wiedzę notatkową...
Powodzenia! :-)
M.N-Sz.
O tak, masz Ciociu rację :-) Tylko jak go przekonać?
UsuńZamrucz.
UsuńPozdrawiam
W.
Spróbuję Władek: mruuuuu mruuu
UsuńTrzymam mocno kciuki, więc pisać nie mam jak :))
OdpowiedzUsuńDzięki Jaguś :-)
UsuńI jak tam życie na dopingu?
OdpowiedzUsuńJakby co - to ja również trzymam kciukaski!
Aniu - mózg mi paruje ;-))))
OdpowiedzUsuńJestem na ostatniej prostej ;-)
Ale najgorsze zmartwienie jest takie: jutro rano mam zaliczenie w Kraku. Jedziemy autem, nie mamy garażu - pytanie czy odpali, bo jeśli nie to i tak nawet na pociąg żaden nie zajadę :-((((