W dodatku cieszą się, że wszystko poszło dobrze i że to niby te kciuki blogowiczów pomogły. Ja tam nie wiem, ale jeśli to prawda, to moja zemsta Was nie minie, o nie!
PS: Sympatyczna Ania z bloga Ratujmy z Psim Aniołem prosiła, żebym wypowiedziała się na temat bezdomności. Wiele o niej nie wiem, bo bezdomna byłam tylko jeden dzień. Taki jeden głupek wywalił mnie z bagażnika i odjechał. Bardzo się bałam i byłam głodna no i nie wiedziałam dlaczego mnie wyrzucili. MNIE!!!! Miss kociego świata, najmilszego, najmądrzejszego i najskromniejszego kotka na świecie??? Bardzo szybko znalazłam domek, wzięła mnie mama Gosia, a potem zaraz znalazłam drugi domek z mamą Anią. Teraz jadam dwa obiadki, dwie kolacje, mam brata Azora, brata Gacka i siostry - Felę i Kocię. No mówię Wam - teraz to mam życie jak w Madrycie. Ale tego, że mi wycięli coś z brzucha im nie daruję. Narobię im za kanapą, albo lepiej do buta! Ot co! Jeszcze mnie popamiętają.