Otwarty samochód to atrakcja, którą warto zwiedzić:
W domku też fajnie:
Ale na polku lepiej:
Na koniec ja "mordująca" wiśnie, będzie z nich pyszny soczek i konfitury do herbaty:
U nas wszystko po staremu, tylko miejsce Tosi zajął Rudasek, który mimo chęci nazywania go Bursztynkiem został Rudasem ;-) Przejął rolę Tosi w byciu sparing-partnerem dla Feli i teraz codziennie mamy w domu pokaz restlingu w wykonaniu tej dwójki. Poza tym czekamy na urlop :-)
Pozdrawiamy wszystkich :-)