poniedziałek, 23 września 2013

Jesienne koty

Wraz z jesienią pojawił się w naszej okolicy nowy kotek. Pojawił się, to może mało precyzyjne określenie: w niedzielny poranek został wyrzucony z bagażnika auta! Na szczęście nic mu się nie stało, a całe zdarzenie widziała sąsiadka, która koteczka odłowiła i zaopiekowała się nim. Kotek okazał się śliczną szylkretkowatą kociczką, nazwaną przez sąsiadkę Tosią :-) Kocina jest oswojona z człowiekiem, ale bardzo brakuje jej mamy. Najważniejszym etapem było zapoznanie malucha z psem - od kilkunastu lat jedynym zwierzęcym gospodarzem ogrodu. Trochę to trwało, ale teraz Tośka rządzi Azorem, a nawet próbuje szukać u niego sutków i ssać ;-) Jest rozbrykana i szalona, a jednocześnie miauczliwa, przytulasta i kochana. Nie ukrywam, że skradła mi serce :-) Za to ona zakochała się w Gacku i próbuje mu okazywać swoje zainteresowanie, co niekoniecznie go cieszy ;-) A Kocia małej nie znosi i jak tylko ją widzi to syczy i ucieka do domu. Mam nadzieję, że się przyzwyczai, bo Tosia uwielbia przebywać w naszym ogrodzie (i napastować Gacka). Przypomina mi bardzo Lusię, która 2 lata temu mieszkała z moimi rodzicami - takie samo żywe srebro, takie samo rozbrykane spojrzenie. A oto nowa księżniczka-sąsiadka:






A tu już moje jesienne kocie miłości:
 Gacuś, który nie chciał zapozować we wrzosie:
 Aż w końcu dał się przekonać :-)
 W sumie to nie dziwię się Tośce, że się w nim zakochała :-))))
 I jego ulubiona ostatnio forma spędzania czasu na polku:
 Na tym dąbku często płoszy sójki zajadające się żołędziami.

I tak to sobie u nas jesień mija :-)

niedziela, 1 września 2013

Wakacyjne wyjazdy i pasionkowe wyzwanie cz. 2

Nasze wyjazdy to w zasadzie "wyjazdki" lub "wyjaździki", bo tylko kilkugodzinne, zazwyczaj niedzielne wypady. Ale zawsze były i teraz, gdy za oknem zimno i leje, można sobie powspominać. Byliśmy m.in. w Nałęczowie, Kazimierzu, Rymanowie, Leżajsku i różnych okolicznych lasach :-) 


Straszliwie zatłoczony Kazimierz...

Spacer trasą turystyczną w Rymanowie (a właściwie to odpoczynek w czasie spaceru)


A teraz część druga, czyli sprawozdanie z pasionkowego wyzwania czytelniczego. Oto moja lista:

1. Książka S. Kinga - Sklepik z marzeniami. Nie jestem zachwycona tą książką, ale widocznie King (poza Dallas'63) to nie moje klimaty. Sam pomysł bardzo ciekawy, nie powiem, ale jak dla mnie zbyt brutalna, zbyt przygnębiająca, zbyt irytująco dłużąca się, podczas opisywania wszystkich intryg nakręcających ludzi przeciwko sobie, a zakończenie (pojedynek szeryfa i sprzedawcy marzeń) za bardzo odjechany, żeby mógł być dla mnie wiarygodny. Podobała mi się za to ostatnia kartka książki. Jednym słowem, King raczej pozostanie dla mnie autorem jednej, ale za to genialnej książki - Dallas'63.

2. Książka przygodowa - J. Broszkiewicz "Długi deszczowy tydzień" - świetna, dowcipna, pełna zachwycających dialogów powieść przygodowa o i dla młodzieży, którą w wieku 31 lat czyta się równie fajnie :-) oraz Z. Nienacki "Pan Samochodzik i templariusze" (tu podaruję sobie opis, bo sądzę, ze książka jest powszechnie znana). Wychodzi na to, że czytam same powieści dla młodzieży ;-)

3. Książka obyczajowa - A. Marinina - Kolacja z zabójcą, Zabójca mimo woli , Ukradziony sen oraz (a jakże, kolejna dla młodzieży) K. Siesicka - Przez dziurkę od klucza

4.  Bajka lub baśń - L. J. Kern "Ferdynand Wspaniały" i "Zbudź się Ferdynandzie" oraz A. Tołstoj "Wdzięczność szczupaka"

5. Kryminał lub horror - tu powtarzam wszystkie pozycje Marininy, a co powiesz Kasiu na horror pt. "Kulisy kroju i szycia" Z. Hanus? ;-)

6. Komiks - wszystkie księgi przygód Tytusa, Romka i A'Tomka Papcia Chmiela

7. Opowiadanie - odjechane "Psie serce" M. Bułhakowa

8. Książka polskiego autora - S. Koper "Wielcy zdrajcy, od Piastów do PRL"

9. Opowieść o kocie - kupiona na wyprzedaży za 1 zł. książeczka "Kinto" gruzińskiej pisarki urodzonej w 1915r. w Warszawie - Riczi Dostian.

10. Co do książkowego prezentu - już jakiś czas temu Agamemnon dostała ode mnie "Kaktusy z zielonej ulicy" W. Zawady, Władek "Świerszcza za kominem" Dickensa, a ostatnio G. obdarowałam specjalnym wydaniem przygód Tytusa "Tytus, Romek i A'Tomek w bitwie grunwaldzkiej 1410 roku".

Udział w wyzwaniu uważam za dokonany :-)