niedziela, 26 stycznia 2014

Tu Nocny Jastrząb

Allo allo? Słychać mnie? Tu Nocny Jastrząb, czyli ja - Tosia. Piszę, żeby się poskarżyć: zostałam bezprawnie uwięziona:

Ale to jeszcze nic, wcześniej nie dali mi jeść,  uwięzili, wywieźli, zostawili, pozwolili przeprowadzać na mnie jakieś medyczne eksperymenty, wycięli mi coś z brzucha, znów nie dali jeść i ciągle mnie więżą w domu. Już o tym śmiesznym kubraczku nie wspomnę (wyglądam w nim jak jakaś tfu, stonoga). Ratunku!!!!!!

W dodatku cieszą się, że wszystko poszło dobrze i że to niby te kciuki blogowiczów pomogły. Ja tam nie wiem, ale jeśli to prawda, to moja zemsta Was nie minie, o nie!

PS: Sympatyczna Ania z bloga Ratujmy z Psim Aniołem prosiła, żebym wypowiedziała się na temat bezdomności. Wiele o niej nie wiem, bo bezdomna byłam tylko jeden dzień. Taki jeden głupek wywalił mnie z bagażnika i odjechał. Bardzo się bałam i byłam głodna no i nie wiedziałam dlaczego mnie wyrzucili. MNIE!!!! Miss kociego świata, najmilszego, najmądrzejszego i najskromniejszego kotka na świecie??? Bardzo szybko znalazłam domek, wzięła mnie mama Gosia, a potem zaraz znalazłam drugi domek z mamą Anią. Teraz jadam dwa obiadki, dwie kolacje, mam brata Azora, brata Gacka i siostry - Felę i Kocię. No mówię Wam - teraz to mam życie jak w Madrycie. Ale tego, że mi wycięli coś z brzucha im nie daruję. Narobię im za kanapą, albo lepiej do buta! Ot co! Jeszcze mnie popamiętają.


45 komentarzy:

  1. niech sie goi ladnie, a za ten wycinek jeszcze podziekujesz:P
    glaski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz Moniko? Hmmm, no to może im wybaczę ...

      Usuń
  2. Tosiu całkiem ładnie wyglądasz w kubraczku, a to tylko na chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że ja piękna jestem to wiem, a podobno ładnemu we wszystkim ładnie, ale ja tam wolę własne futerko.

      Usuń
  3. Tosiu, jesteś szczęściarą, ale do buta im narobić nie zaszkodzi. Niech znają swoje miejsce :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Gosiu, tak zrobię, niech wiedzą, że Tosia nie da sobie wyjść na głowę!

      Usuń
  4. Tosiu,ale tobie do pyszczka w tym kubraczku!Masz piękne futerko a dla zdrowotności czasami trzeba pocierpieć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym przemyślała tego buta, lepiej mieć jednak dwa obiadki niż jeden;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz Haniu? No to jeszcze się zastanowię, choć przyznam, że perspektywa zemsty jest kusząca :-)

      Usuń
  6. No! Popieram! Najlepiej do buta! Wtedy się złoszczą najbardziej! Hi, hi, hi!
    A mama Ania co ślicznego znowu dzierga? Taka ładna wełenka się tam pokazała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mnie ktoś poparł. Narobienie do buta postanowione!
      Mama Ania robi rozpinany sweterek z karczkiem, ale nie wiadomo czy jej wyjdzie, bo już raz pruła i klęła przy tym jak szewc ;-)

      Usuń
  7. Tosia, nie mscij się az tak bardzo na swojej nowej mamie!:)))- najwyżej daj jej popalić zajmując cala poduszke lub laptop:)))- wtedy się wścieknie, ale nieszkodliwie;))) zdrowiej szybciutko, zebys mogla broic z cala ferajna!!!:)))) multum glaskow!!!!!!!!!!!:))))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się ogromnie, że wszystko dobrze poszło. Tak miało być. A na miejscu Tosi bym narobiła do buta;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale pięęękny kubraczek :-))) :-))) :-)))
    Jakie wyjściowe kolory ...
    Moja Pysia i ostatnio Tygrys tylko zieloooooone z czarnymi albo białymi kokardkami nosili ... nie ładne...
    Widać ze koteczka czuje się dobrze ;-)
    Mizianki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gacek, Kocia i Rysia też mieli paskudny zielony kubraczek, ale Rysia rozprawiła się z nim ostatecznie ;-) Dziękuję za głaski i wysyłam drapki i lizy dla Pysi i Tygryska :-)

      Usuń
  10. Trafiłaś do cudownego domku! Ale masz rację kupa w bucie będzie dość przykra, więcej Ci tego nie zrobią ;) i nie martw się, pięknemu we wszystkim ładnie, więc kubraczek masz bardzo twarzowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gacek też mi szepnął do ucha, że pięknie wyglądam i nawet jestem ładniejsza od Koci. Ale Fela mi wyszczekała, że on tak każdej mówi ;-)

      Usuń
  11. och super, że już po sterylce :)
    W kubraczku Tosia wygląda prześlicznie :) niech się już tak nie oburza ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Buziaki dla dzielnej Tosi :-))

    OdpowiedzUsuń
  13. można na to spojrzeć z drugiej strony, bardzo ładny koci gorset ;) może to Tosię przekona? dzielna kociczka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam też się podoba, ale Tosia jak to baba - ma swoje humory ;-)

      Usuń
  14. Tosiu, zapraszam na bloga :) Czeka na Ciebie "niespodziewanka" :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No Tosiu nie gniewaj się na swoich ludziów bo do pyszczka ci w kubraczku. A tego czegoś ze środka nie ma co żałować. Ślicznotka z Ciebie Tosieńko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się oswobodziłam z kubraczka, sama! Ja to jednak zdolna jestem :-)

      Usuń
  16. jaka ona jest śliczna ;)!... Wszystko się zagoi i szybko zapomnisz... :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się wygoiło i Tosia nam wybaczyła, spędza u nas dnie i noce, tłucze się z Felką ile wlezie i rządzi się małpa jak u siebie ;-)))

      Usuń
  17. Witaj!

    Chwilę nie zaglądałam na bloga ( chroniczny brak czasu...) ,a tu nowe futro.Hmm? To Wasz nowy kociak?A skąd się wziął? Czytałam coć o wyrzuceniu przez okropnego człowieka...
    Jeśli trafiła kociczka do Was - to ma szczęście!
    My tęskonimy za Bastkiem ,który wczoraj pojechał na sexturystykę - znowu pojechał do swojej koleżanki w celach wiadomych i jak wszystko będzie OK, to znowu zostanie tatusiem paru ślicznych psiaków. ;-)
    Ale my i tak tęsknimy za nim...
    PA!
    Trzymajcie się ciepło mimo okropnych mrozów !

    M.N-Sz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciociu, to nowe futro to kotka sąsiadki, którą też się opiekujemy.
      Bastek pewnie nie narzeka na taką wycieczkę ;-))) Niech korzysta póki może ;-)
      Pozdrawiamy cieplutko!

      Usuń
  18. Fajnie, że Tosia już po..i że się udało.Oby futerko na brzuszku szybko odrosło :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszymy Elizo. Brzuszek już zarasta, a Tośka to mocna kociczka, szaleje z Felą aż miło :-)

      Usuń
  19. Ciekawa jestem, czy Tosia spełniła swoją groźbę?...ale z wcześniejszych wpisów wynika, że raczej nie :) I w ogóle nie, bo zwierzęta są z natury dobre!!! Przesyłam głaski dla całej ferajny! Zapomniałabym, wiesz Aniu, że Alma z postu " Porozmawiajmy o bezdomności " już mieszka w nowym domku! :) Pozdrawiam serdecznie, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniała wiadomość Aniu, bardzo się cieszę!
      Tośka na całe szczęście groźby nie spełniła ;-))) Buziaczki i głaski :-)

      Usuń
  20. Tosiu, co Ty opowiadasz! Jaka zemsta, jakie "do buta"! Kochana, wyglądasz absolutnie r e w e l a c y j n i e. Kubraczek idealnie pasuje Ci do futra i powiem Ci w sekrecie, że my też (z Szylkretką) chciałybyśmy takie. Ten styl, ta faktura! Jesteśmy zachwycone!
    Z radosnym miau!
    Amber (no i Bii też, chociaż ona głównie przeszkadzała, kiedy dyktowałam Owcy, co ma napisać)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No skoro takie śliczne koleżanki tak mnie skomplementowały, to łaskawie wybaczę tym "oprawcom". A co tam, będę wielkoduszna ;-)
      Lizy w główki Wam przesyłam, miauuuu :-)

      Usuń
  21. Cz ktoś jeszcze chciałby na mnie zagłosować? Może jeszcze oddać głos! Do 12.00 !!!
    Potrzebuję ho ho i jeszcze więcej głosów :) Zwierzoluby pomocy!

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, dziękuję za oddany głos, wsparcie i za to, że we mnie wierzyłaś :) Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  23. A jednak :)
    No i dobrze, już po wszystkim :)
    Rozumiem Cię maleńka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzuszek mi zarósł i już im wybaczyłam :-) Teraz śpię z nimi w łóżku jak królowa :-)

      Usuń