niedziela, 9 marca 2014

Wiosna Panie Sierżancie

Przyszła i do nas wreszcie, a zwiastował ją powtarzający się od tygodnia koci miauczący terror przy drzwiach balkonowych. Dziś pierwszy od dawna słoneczny dzień - postanowiliśmy przewietrzyć futra i siebie też ;-)

Koty szalały na podwórku:
 Tosia sprawdzała czy w rynnie nie mieszka przypadkiem jakieś licho:
 Gackowi cuś się przyczepiło do ogona, ale nawet zniósł to z godnością ;-)
Potem zobaczył, że wróciły do nas szpaki i chciał się z nimi osobiście przywitać:
 
 Ponieważ szpaki nie wykazały się gościnnością i na widok mojego kocika uciekły na najwyższą gałąź, Gacek stwierdził, że musi je do siebie przekonać i ruszył ich śladem:
Kocia wygrzewała się na leżaczku:
 W tym czasie Felka buszowała po działce sąsiadki (regularnie tam zwiewa pod siatką) i próbowała zaprzyjaźnić się z kurami:
 Musiała jednak za bardzo cwaniakować, bo kura pogoniła jej kota ;-)

Jak już koty się porządnie przewietrzyły, zabraliśmy Felę i poszliśmy szukać wiosny w lesie:
Zdobyłam wielką górę ... drzewa ;-) Moje leśne Mont Everest ;-)

Na deser - znajdźcie 10 różnic:
;-)))))))))

34 komentarze:

  1. Ale Felcia jest słodka - cudnie wyrosła! Jejku jak Gacek wszedł tak wysoko nie dostałaś zawału? Strach na to patrzeć ale koteczek pewnie przeszczęśliwy :-) Cudnie tam macie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że się boję, jak on tak wysoko włazi i krzyczę na niego, żeby zszedł, no i Gacek pewnie jakby mógł, to by się w czoło popukał, bo zejście nie sprawiło mu najmniejszego problemu ;-)

      Usuń
  2. Fela za sarenkę może robi:)))
    Gacuś to sam zejdzie czy trzeba po strażaków dzwonić a może biegacie w koło drzewa z rozłożonym prześcieradłem?:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, na szczęście Gacuś jest sprytnym kotkiem i sam sobie radzi, bez pomocy straży czy prześcieradeł ;-)

      Usuń
  3. Faktycznie, Fela chyba ze 2x wieksza ;)
    U nas tez wiosna! :)
    Mira byla chora, ale juz jest wszystko ok. Za wiosna juz tez bylysmy dzisiaj wieczorkiem, ale maly spacerek tylko, nie chce jej przemeczac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urosła nasza psinka, ale i tak jest malutką suczką :-)
      Czytałam u Ciebie Spirytko o przejściach suczki, ciekawe czy będzie miała jakąś nauczkę, żeby nie pakować wszystkiego do paszczy, ale raczej wątpię ;-) Dobrze, że już wszystko ok!

      Usuń
  4. Cudne zwierzaki, cieszą się wspaniale z nadejścia prawie wiosny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać większość stworzeń tęskni za wiosną i słońcem :-)

      Usuń
  5. Różnic to ja tam nie widzę :), a wiosna u was pełnym pyszczkiem i pełną gem... -twarzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak się cieszę Abi, że zwróciłaś uwagę na te różnice (a właściwie ich brak), taka jestem dumna z tego skojarzenia :-)))
      Tak, wiosna się zaczyna, już pojawiły się motylki, nawet jakiś komar mi dziś zabrzęczał koło ucha, jeszcze 3 tygodnie i zmiana czasu na letni, hurrra!

      Usuń
  6. Nie ma to jak spacerek z pieskiem, tego to Wam zazdroszcze.
    Felcia niech sie cieszy ze to byla kura a nie kogut hehehe :-)))
    Szczęśliwe te wasze kociaki własne podwórko, trawka i drzewo z ptakami ....
    Pozdrówka i duuuużo wiosennego hasania dla zwierzaczków :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziś na spacerze to docenialiśmy - że wreszcie mamy towarzysza wędrówek :-)
      Kogut mógłby Felę bardziej nauczyć rozumu ;-)
      Dziękujemy i również pozdrawiamy serdecznie!!!

      Usuń
  7. Ale radości! Andrzej zazdrości takiego podwórka i wspinaczki po drzewach! :) Tyle biegania, wiosna w pełni! :) A Fela faktycznie urosła, smukła panna z niej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy do nas Andrzejku :-) U nas sobie poszalejesz na trawce :-)

      Usuń
  8. super wiosenne wietrzenie futerek :) koty musiały mieć fajnie :) poszaleć w słoneczku na ogródku :)
    moje też dziś harcowały na ogródku :)

    Gratulacje zdobycia Mont Everest ;) ja bym się bała wejść na taką stertę pociętych drzew, że się osuną...
    Pozdrawiamy wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się trochę bałam Kasiu ;-)
      Ściskamy Was mocno :-)

      Usuń
  9. Ależ koty mają u Ciebie raj na ziemi...
    Głąski dla Felci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za głaski i też przesyłamy dla Twojej ferajny Krysiu :-)

      Usuń
  10. Ależ z Gacka odważny chłopak. Tak wysoko wejść. Ale coś czuję, że nasz Pirat będzie robił to samo. Niestety jeszcze się chłopak męczy na smyczy. I dopóki nie zabezpieczymy bramy niestety tak będzie. A Felcia to chyba wchodzi w etap "gliździocha". A ostatnia fota jest zajefajniasta:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gacek odważny, tylko ja się o niego boję ;-)
      Pirat - jak na właściciela takiego imienia przystało - na pewno będzie brykał za trzech :-)
      Fajnie określiłaś Felkę - trafnie!
      Pozdrawiamy serdecznie :-)

      Usuń
  11. Gacek jest niesamowity :-) A lady Kocia tak pięknie wygląda na tym leżaku :-)
    Felunia urocza, Wy także :-) Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękną masz już wiosnę. I zwierzątka widać że się nią cieszą. Bardzo podoba mi się zdjęcie to nad "deserem". Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy odżyliśmy na widok wiosennego słońca. Oby zima już nie wróciła :-) Pozdrawiam Terro :-)

      Usuń
  13. Same słodziaki na fotkach! :-)
    Tworzycie przurocze stadko!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. "Deser" - świetny pomysł, bardzo lubię skojarzenia, ale zagadka na tyle trudna, że nie znam rozwiązania. ;)
    Fela - jaka duża psica!
    Gwarantuję Ci Aniu, że gdyby na przykład Bii wlazła tak wysoko jak Gacek, to osiwiałabym już doszczętnie.
    Serdecznie pozdrawiamy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego Kasiu mam tyle siwych włosów ;-))) Wszyscy naokoło mnie namawiają żebym zaczęła farbować, a ja chcę to odwlekać ile się da ;-)
      A tak poważnie, to boję się o niego, ale staram się mu pozwolić "być kotem" na ile to możliwe.
      Buziaczki wiosenne :-)

      Usuń
  15. Tam nie ma różnic :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach, ta wiosna, na wszystkich tak działa orzeźwiająco. :) Spacerek w lesie i fotorelacja rewelacyjne. Ja niestety ze względu na zapędy łowieckie mojego psiaka musiałam zrezygnować ze spacerów po lesie na rzecz bezpieczniejszych miejsc. Ale nad wszystkim można popracować.

    Pozdrawiam i czekam na kolejny post,
    jak-pies-z-kotami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jagodo na blogu :-) Również serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  17. U nas też mialczaco wyjacy rudy terrorysta domaga się wyjścia :)
    Radosnych Świąt Tobie i ferajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia Basiu :-) Ponieważ już po świętach, życzę Ci wspaniałego długiego weekendu :-)
      Koci terror to jeden z atrybutów naszych mruczków, ech ci miauczący manipulatorzy ;-)))) Pozdrowienia :-)

      Usuń