Sesja trwa u mnie w najlepsze, brak czasu daje się we znaki i odbija na blogowym życiu. Za tydzień mam dwa ostatnie egzaminy i jeśli je zdam, to już tylko obrona :-) Mam nadzieję, ze doczekam do tego dnia ;-) Prośba o kciuki znów aktualna.
A w międzyczasie - koty, które bardzo chciałyby podróżować, a przynajmniej do momentu wpakowania ich do auta, bo wtedy zawsze się rozmyślają. Największe chęci wykazują podczas pakowania:
My tzn ja Meg i moja kociasiółka Lucy co prawda kciuków nie mamy ale trzymamy skrzyżowane łapy za Twoją sesję. Miau.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Meg i Lucy. Wasze łapki na pewno mi pomogą :-) Głaski Dziewczyny :-)
UsuńTrzymamy wszyscy łapki za Twoje egzaminy... :-)
OdpowiedzUsuńA koteczki pewnie tak chcą podróżować jak ja ...
Ostatnio mi się nie chce...
Do twarzy im w tych torbach albo raczej do pyszczka ...:-)))
Dziękuje Krysiu i Ferajno :-)
UsuńKotkom we wszystkim do twarzy :-)
Mocno trzymam kciuki!! Wspaniały okres w Twoim życiu;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kciuki Aniu. A z tą wspaniałością, hmmm, gdzie ona jest? ;-)
UsuńNieustająco trzymam owe kciuki za pomyślne zdanie egzaminów :)) Kotecki jak zawsze urocze, nawet gdy się pakują :))Brakuje mi tam jednak jeszcze jednego kotecka, chyba Rysi. Czyży jakiś domator z niej wyrósł, nie lubiący podróży?? :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Jaguś, Ty już jesteś kciukowym weteranem, jeśli chodzi o moje egzaminy :-) Rysi tak przypadło do gustu domowe życie, że ani myśli o podróżach ;-)
Usuńkciuki oczywiście trzymamy ( cała trójka )i dodatkowo wysyłamy dobre fluidy, na pewno zadziałają, szczególnie te ostatnie. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno tak :-) Dziękuję Miko, Melu i Miki :-)
UsuńPowodzenia - trzymam kciuki! Dla kocich podróżników przesyłam głaski!
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy :-)
UsuńTwardo jadą z Tobą :)! Kciuki są :)!
OdpowiedzUsuńAbigail - ale tylko do momentu wejścia do auta ;-) Potem zaczyna się płacz pt. "chcemy do domuuuuu" ;-) Dziękuję za kciuki. Dla Ciebie też się już pewnie zaczął czas egzaminów, tylko pod mniej stresującą postacią :-)
UsuńA Rysia, nie ma ochoty na wojaze? ;)
OdpowiedzUsuńRysia jest domatorem i lubi domowe pielesze, wojaże jej nie interesują, ważne żeby była pełna miska, kolanka do ugniatania i ręce do głaskania - i kot jest szczęśliwy :-)
UsuńTrzymamy łapki i kciuki :)
OdpowiedzUsuńBardzo masz pomocne kotki :))
Dziękuję Amyszko :-)
UsuńTeż się zastanawiałam gdzie Rysia - a tu takie oczywiste rozwiązanie zagadki. Koteńka zrozumiała, że lepiej niż u Was w domku, to jej nigdzie nie będzie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, a kciuki trzymamy niezmiennie. :)
Dziękuję Owco. Tak, z Rysi zrobił się bardzo domowy koteczek :-)
UsuńTwoje ogoniaste po prostu już wiedzą, że ich Pani fantastycznie zda wszystkie egzaminy, a obrona to już będzie pestka :) Dlatego wolą być gotowe do wojaży, żebyście przypadkiem ;) o nich nie zapomnieli :D A jeśli chodzi o kciuki to trzymam je mocno nie tylko ja, ale również moje trzy futrzaki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko i drapiemy za uszkiem :D
Kingo bardzo dziękujemy :-)
UsuńObroną się nie przejmuję, tu wiem, że sobie poradzę, jedyne czym się martwię, to czy zdążę się nauczyć na egzaminy (z jednego mamy chyba z 500 stron kserówek do opanowania). A kotki to tylko tak do zdjęcia się układają, wczoraj jechaliśmy do weta i Kocia zawodziła całą drogę tam i z powrotem ;-)
Buziaczki i głaski.
Oj coś o tym wiem :) Kiedy szykuje się wyprawa do weta koty jakby to wyczuwały siódmym zmysłem :) i z kochanych koteczków robią się dzikie tygrysy :D
UsuńTymczasem dla chwili relaksu zapraszam Cię do zabawy na moim blogu :)
Całuję i skrobię za uszkiem :)
Trzymam kciuki i co tylko się da!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Kociej Rodzinki i ich... Człowieczych Rodziców! :-)
Dziękujemy bardzo Aniu i również serdeczności dla całej Twojej Rodzinki (z uwzględnieniem jej futrzastych osobników) :-)
UsuńZ pewną nieśmiałością zapytowywuję, jak tam sławą złą owiana sesja ??
OdpowiedzUsuńJaguś - sesja mnie wykończyła ;-) Jeszcze nie mam wyników, ale obawiam się że jeden egzamin mogłam położyć. W dodatku padł mi dysk i teraz próbujemy odzyskać z niego dane. Jakiś pechowy ten czerwiec ;-) Dziękuję Ci za pamięć. Mam nadzieję, że za niedługo odzyskam swoje dane (m.in. zdjęcia) i wreszcie zrobię jakiś wpis. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńTrzymam kciuki za wyniki i za odzyskanie danych z dysku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Dziękuję Amyszko :-)
UsuńDziękuję za życzenia :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,
że sesja się skończy wreszcie
i będzie Ciebie więcej na blogu :-)
Już dziś wracam do blogowania :-)
UsuńNiech ta sesja się już skończy bo tak tu cicho, że nie wiem;)
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę już za momencik ;-)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńKiedy będą wpisy?Zaglądam tu i zaglądam... Wiem,że masz "gorący" naukowy czas - ale wiem też ,że NA PEWNO wszystko pójdzie Ci super! :-)
Głaski dla futrzastych!
PA!
M.N-Sz.
Już dziś będą :-) Dzięki Ciociu. Głaski dla Bastka i pozdrowienia dla Was :-)
Usuń