Co tam mecz Niemcy-Grecja, co tam karne w meczu Włochy-Anglia, wszystko blednie przy meczu jaki rozegrał się wczoraj w naszym salonie. Drużyna złożona li tylko z Christiany Rysialdo dała pokaz prawdziwego futbolu, będąc jednocześnie bramkarzem, obrońcą, pomocnikiem, napastnikiem i drużyną przeciwną ;-)
Zaczęło się od hymnu:
Później sędzia losował kto rozpoczyna:
Szybkie przejęcie piłki i popis efektownego dryblingu:
W międzyczasie skuteczna obrona bramki:
I goooooool!!!!!!!
Rysialdo wygrywa, panie Turek, kończ pan ten mecz!!!
Extra !
OdpowiedzUsuńBardzo dobry mecz ;-)))
Z przyjemnością go obejrzałam :-)
Ja też Krysiu :-) Dziękujemy :-)
UsuńSam tytuł już mnie rozbawił, a potem było coraz lepiej! Takie mecze, to ja mogę oglądać codziennie! Tylko żeby Rysialdo nie zażądał osobistego fryzjera!
OdpowiedzUsuńAniu, mam nadzieję, że naszej Christianie sodówka nie uderzy do głowy ;-)
UsuńTakie mecze są najlepsze! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak :-) Dziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam :-)
UsuńJa nie rozumiem, dlaczego Christiana Rysialdo nie została jeszcze powołana do reprezentacji. Marnować takiego zawodnika, wstyd Panie Selekcjonerze! :D
OdpowiedzUsuńI za to właśnie czeka go dymisja ;-)
Usuńod kiedy nasi odpadli Euro już mnie tak nie pasjonuje, ale kibicem nadal jestem i Rysialdo bardzo ale to bardzo przypadł mi do gustu. co ona zobaczyła, że na pierwszym zdjęciu ma oczy wielkości spodeczków :)
OdpowiedzUsuńMoże przemówił do niej Kazimierz Górski i dawał rady, koty podobno widzą więcej niż my.
UsuńPozdrawiam serdecznie Miko :-)
Super to opisałaś:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W.
Dzięki Władek, pozdrawiamy :-)
Usuń:)))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńFantastyczny mecz!
OdpowiedzUsuńChristiana Rysialdo świetnie by się dogadała z naszym Kostkiem :-) Tzn zależy czy byliby w jednej drużynie czy przeciwnych :-) Kostek trenuje się na bramkarza i fantastycznie wybija i wyłapuje rzucane papierki.
Dziękujemy Ewo :-)
UsuńA mecz pomiędzy Rysią i Kostkiem to mógłby być hit sezonu :-) A jeszcze lepiej pomiędzy Lenką i Rysią - one mi się wydają bardzo podobne.
O tak koteczki wyglądają trochę jak siostry :-) Rysia tak jak nasza Lenka po jakim czasie rozkwitła i wypiękniała. Dziś właśnie oglądałam zdjęcia Lenki po tym jak do nas trafiła. Była zabiedzona tak jak Rysia. A teraz to "wypasione" koteczki :-)
UsuńNo, taki mecz, z takim zawodnikiem, to nawet ja bym obejrzała i to parę razy.
OdpowiedzUsuńU nas każdego wieczora, polowanie na ćmy, a rano zbieranie zwłok - makabra.
Gratuluję pomyślnego zakończenia sesji.
Dziękuję Pani Haniu :-)
UsuńJa dziś nie wiedziałam na który mecz patrzeć - półfinał czy rozgrywany przez Rysię :-)
Wilddziku, jak wiesz - bojkotuję wszelakie przejawy euroszaleństwa czekając [nie]cierpliwie aż się wreszcie skończy. ;) Jednakowoż, Rysia porwała mnie całkiem. :) Dla niej pomaluję oblicze na łaciate barwy i wymaluję sobie na czole "Koty górą!". :))
OdpowiedzUsuńMizianki dla uroczej Zawodniczki i jej współFutrzastych oraz dla Dwunożnych trenerów, rzecz jasna. :))
p/s Czy Rysia ma łaciate serduszko na prawym boczku? Jakim cudem ja tego wcześniej nie zauważyłam?! :)
Kasiu :-)))))
UsuńA wiesz, że chyba powinniśmy się wstydzić, bo my tez nie zauważyliśmy dotychczas tego serduszka i dopiero jak to napisałaś, to faktycznie je dostrzegliśmy. Rysia biało-burzy ;-)
Rysialda gra zawodowo ale i komentator spisał się na medal;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńTo już wiadomo do kogo wysłać nowego trenera naszej kadry narodowej jak będzie przygotowywał nową jedenastkę :) Niech się Ronaldo już teraz chowa, bo z Rysialdo nie ma szans!!!! :D
OdpowiedzUsuńKingo, ani Ronaldo, ani Balotelli ani nawet Casillas nie mają szans z nasza Rysią ;-)))
Usuń