środa, 4 lipca 2012

Pomysłowy Dobromir

Mój osobisty Dobromir znów się sprawił i zrobił kolejne zabezpieczenie na okno. W tamtym roku zabezpieczył okno w sypialni, dzięki czemu możemy spać przy otwartym i nie martwić się o koty, a teraz tak samo potraktował kuchenne.

Wcześniej w kuchni mieliśmy tylko moskitierę i jak otwieraliśmy okno, to trzeba było mieć koty na oku. Długi czas to wystarczało, do czasu - niedawno Kocia zrobiła w moskitierze wielką dziurę, a Gacek skwapliwie skorzystał i zrobił sobie niedozwoloną wycieczkę na podwórko. Na szczęście wszystko na naszych oczach, żebyście widzieli jego rozczarowaną minkę jak go G wnosił do domu ;-)

A teraz jest już bezpiecznie:


Grzesiek narobił się z tym bardzo i stwierdził, że jak chcę zabezpieczać jeszcze jakieś okna, to dopiero za rok ;-))) Gdyby ktoś chciał "przepis" na taką siatkę to można zajrzeć TU - znajdziecie tam nie tylko opis jak ją zrobić, ale też dokładne wyjaśnienie dlaczego trzeba zabezpieczać okna, gdy ma się koty, niestety - nie są to wesołe historie.

Ja tymczasem uczę się do obrony, która w poniedziałek. Mam 21 pytań z całości studiów, nad którymi siedzę i wyklinam. Niektóre są ok, niektóre nie, trudno, ostatni wysiłek przed metą. Przynajmniej przed tą metą, bo innych na horyzoncie szykuje się wiele. Ostatnia prośba o kciuki i mam nadzieję, że ten 10 letni okres studiów zakończę raz i na zawsze ;-)

34 komentarze:

  1. Kciuki , kciuki, kciuki mnóstwo kciuków.
    Jak zdasz to wreszcie sobie odpoczniesz
    i jaka ulga ,że z głowy :-)))
    Fajna siatka, nawet raz na rok ale warto poczekać ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu :-) W takie upały uczenie się to mordęga. Jeszcze tylko 2 dni. Co do siatki - daje mi taki komfort psychiczny, że chciałabym ją mieć w każdym pomieszczeniu na otwieranych połówkach okien, muszę popracować nad Grześkiem ;-)

      Usuń
  2. Wierzę, że ta obrona to tylko formalność, ale kciuki trzymam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kciuki potrzymam. Powodzenia życzę. A zabezpieczenie okna - świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Antonino. Siatka to faktycznie wspaniała rzecz, nawet bardziej dla mnie niż kotów ;-)

      Usuń
  4. Aniu, mocno Ci kibicuję i życzę, aby wszystko poszło po twojej myśli! Kociaki widać, że są szczęśliwe, że mogą patrzeć przez okno;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Aniu, najbardziej po mojej myśli będzie jak już w poniedziałek uświadomię sobie, że nic nie muszę :-))) A koty to patrzą raczej żałośnie, że odebraliśmy im możliwość czmychnięcia ;-) Pozdrawiam Aniu :-)

      Usuń
  5. No to trzymamy dalej kciuki za ten finisz :))
    Jak trzeba zabezpieczać okna, to trzeba :)) Dobra robota :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jaguś :-) Oby się dał namówić na kolejne okna ;-)

      Usuń
  6. My jak zwykle ogony na supeł- będziemy trzymać aż do odwołania :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna siatka ! Podziwiam Twojego Osobistego :). Koty wyglądają na zadowolone :). Kciuki oczywiście są! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, choć koty mi raczej wyglądają na oszukane - mieć taką możliwość ucieczki i ją stracić ;-)

      Usuń
  8. Świetne osiatkowanie! Daliście mi kopa do zabezpieczenia okna w kuchni i korytarzuku. Zrobiłam dziś pomiary i przy najbliżej okazji wpadniemy kupić co trzeba. A potem do roboty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa i trzymam kciuki za obronę!!! Powodzenia!!!

      Usuń
    2. I to jest pozytywne oddziaływanie bloga :-))))
      Dziękuję bardzo Ewo :-)

      Usuń
  9. Gratulacje dla Mena :)) Kotki bezpieczne to można się spokojnie uczyć :)

    Kciuki będą też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :-) Choć nauka w tym upale jest okropna, to przynajmniej są to ostatnie 2 dni :-)

      Usuń
  10. Trzymam kciuki z całych sił:))) A może wolierę kotom zrobicie? Nie będzie trzeba na spacery tak latać a futra by sobie dzień i noc mogły siedzieć na powietrzu. Takie mieliśmy plany jak się wynosiliśmy na wieś. Ale póki co postawiliśmy 2 metrowy betonowy płot. Tylko z bramą musimy coś pokombinować bo Rudlofino właśnie odkrył, że da się po słupku przeskoczyć. Sąsiedzi pewnie są w szoku, bo póki co zawiesiłam metalowe kosze na słupkach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach (ale takich dalekosiężnych, jak nastąpi jakiś przypływ gotówki) zrobienie kotom wybiegu, ale takiego na kilka-kilkanaście m2 i ze 2 m wysokości. Póki co, wychodzą na podwórko w szelkach i od naszym nadzorem, woliera chyba by im nie pasowała skoro teraz brykają po całym podwórku. Wasz pomysł jest też fajny, ja właśnie chciałam betonowe ogrodzenia, ale na razie zostanie takie jakie jest z braku funduszy. Co do sąsiadów - to temat rzeka jak się człowiek sprowadza na wieś i odstaje od reszty pod względem stosunku do zwierząt. Pozdrowienia serdeczne

      Usuń
    2. I dziękuję bardzo za kciuki :-)

      Usuń
  11. Ech, fajnie mieś kogoś w domu kto wykona taką siatkę ;)) A zabezpieczenie jest świetne, to wielka ulga móc otworzyć okno bez stresu o kotka:)
    Za obronę trzymam kciuki i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wynika z tego, że i facet może się czasem przydać ;-))))
      Dziękuję za kciuki i również pozdrawiam :-)

      Usuń
  12. Trzymam kciuki!

    Koty za kratami jak zwykle cuuudne~! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zamkneli mnieee! Spojrzenie Koci- bezcenne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, widać po Koci jak jej ta siatka nie pasuje :-)

      Usuń
  14. Siatki w oknach/na balkonach... to jest to, co powinien stosować każdy. Mam dość czytania "kot nigdy nie wyskoczył, dziwne, że teraz wyskoczył".
    Dziękuję za siatki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że ten post zachęci tych nieprzekonanych do siatek. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  15. Pan G. to wielki skarb! :-)
    I z całą pewnością doceniają to futra. :-)
    Trzymamy kciuki za obronę i wierzymy,że wszystko pójdzie jak z płatka i już wkrótce będziesz miała "wolną" głowę od nauki.
    A upały to chyba wzystkim dają nieźle w kość- wyobraź sobie , jak okropnie jest je wytrzymać w bloku...
    Serdecznie Was pozdrawiamy!!!

    M.N-Sz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Ciociu :-))))
      Musicie zrealizować Wasz plan domkowy i wyprowadzić się wreszcie z bloku.
      Kciuki pomogły :-)

      Usuń
  16. Aniu, dziekuję Ci za ten wpis. Naprawdę. Skopiuję lub podlinkuję go do osoby, która nie chce się dać przekonać, że brak siatki dla kotów wychodzących na balkon skończy się tragedią. Prędzej czy później. :(

    Pana G. podziwiam, ale jednocześnie kiwam głową ze zrozumieniem, bo sama takiego Pomysłowego Dobromira zakontraktowałam prawie 9 lat temu. :)))
    Pozdrowienia serdeczne. :)

    p/s Kciuki jak zawsze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym chciała żeby ludzie myśleli odpowiedzialnie o kotach i zabezpieczali okna i balkony. Sama nie zdawałam sobie sprawy jak niebezpieczne jest okno otwarte "na wychył" i zwróciła mi na to uwagę Jana (www.sztukamruczenia.pl) za co jestem Jej bardzo wdzięczna.
      Pozdrawiam Kasiu Ciebie i Twojego Dobromira :-)

      Usuń