Tak mruczy sobie Tośka, która spędza czas pół na pół u sąsiadki (czyli u siebie) i u nas ;-)
Mały cwaniak - umiała się urządzić. Nie da się jej nie wpuścić, bo czeka aż otworzymy drzwi i wślizguje się niepostrzeżenie i w tempie błyskawicznym. A potem wyleguje się na miejscu Koci i goni Gacki. Dzisiaj minutę biły się z Kocią po łebkach ;-)
No ale jak jej nie kochać?
Tośka na tronie Koci (od czasu, gdy Tosia tam usiadła, Kocia nie leżała na krześle ani razu!):
I na koniec Tosia z Gackiem:
Miłego wieczoru i tygodnia (byle przetrwać poniedziałek i wtorek, a potem już z górki :-)
Też bym chciała mieć dwa domki ,
OdpowiedzUsuńale z drugiej strony jak pomysle że miałabym podwójną robotę to nie wiem :-)))
Tylko koty potrafią się dobrze ustawić :-)
No właśnie, nic tylko być swoim kotem Krysiu ;-)
Usuńsliczna jest! a co ona taka potargana, czyzby od walki czy od chodzenia po krzakorach jakichs ?
OdpowiedzUsuńRaczej od szlajania się ;-)
UsuńŚliczna, podobna do mojej Pchełki! Bo dobrze ustawiony w życiu kot ma więcej niż jeden dom ;)
OdpowiedzUsuńAmen (t) :-)))))
Usuńwypisz, wymaluj moja gapa. czarne kociczki umieją się urządzić!
OdpowiedzUsuńEch te kocice, umieją sobie okręcić delikwentów wokół pazurka :-)
UsuńSympatyczna dziewczyna, przychodzi w gości po prostu i czuję się jak u siebie ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko kot tak ma, przychodzi i czuje się jak właściciel i gospodarz :-)
UsuńZdaje się, że ona jest taka jak Putli: sól z pieprzem. :)
OdpowiedzUsuńAmyszka mnie oświeciła, że to jest umaszczenie dymne :-)
UsuńAle z tej Tośki cwana bestia;) Dwa domki to dwa razy tyle miejsca do spania, dwa razy tyle rąk do głaskania no i dwa razy więcej do jedzenia:)))
OdpowiedzUsuńOtóż to, mówiłam że to spryciara i cwaniak. Najpierw ją ktoś wyrzuciła, a teraz burżujka ma nadmetraż ;-)
UsuńCzyli masz dwa i pół kota ? ;)))
OdpowiedzUsuńCudna jest :-D
Dobrze napisane Amyszko :-)
UsuńSpryciara, ta czarna czorcica :D
OdpowiedzUsuńCzasami wpadal z nienacka, a czesto na zaproszenie, grubasek z sasiedztwa. Zawsze wyjadl do dna z Finowych misek. A potem musialam miski dokladnie myc, poniewaz Fin wachal, krzywil sie i "brzydzil". Nie macie podobnego problemu z wasza czarna sasiadka?
A to Ci księciunio był z Fina ;-)))
UsuńNie mam takiego problemu, bo jak Tosia do nas wpada, to chowam miski moich kotów i daję jej specjalną, jej własną miskę. Kici nie jest szczepiona więc wolę, żeby z jednej miski nie jadły. Ale za to tam gdzie Tośka leżała, Kocia się już nie położy ;-)
Cudowna kocia :)
OdpowiedzUsuńPewnie przepięknie mruczy :)
Dymne umaszczenie, modne ostatnio u kotów :)
Zocha ma podobne tylko z białymi dodatkami :)
Pozdrawiam mocno :)
Basiu - traktorzy strasznie, jest głośna jak motor ;-) Ściskamy :-)
UsuńAle ślicznotka z tej Tośki!!!
OdpowiedzUsuńNasz kot też potrafi do sąsiadów wpaść na jakiś gratisowy lunch;-)
Bo koty to sprytne stworzenia są ;-)
UsuńPozdrowienia Haniu :-)
cwaniara urządziła się ;) koty są jednak kombinatorami :) ale faktycznie, nie można jej nie kochać - śliczna :)
OdpowiedzUsuńa pewnie posiłki to u siebie i u Was je ;)?
Pewnie, że tak :-) Urządziła się dziewczyna :-)
UsuńKoty są mądre i wyczuwają dobrych ludzi, możecie być dumni, że się u Was zadomowiła :-)
OdpowiedzUsuńP.S Kubuś już bardzo urósł i gryzie niemiłosiernie, auuu!
Wyrasta z niego mały gryzoń, Tośka też jest taka :-) Głaski dla Kubusia :-)
UsuńFutro ma eleganckie. Nie wypuściłabym Aniu, no nie ma mowy. Taki piękny kot! :))
OdpowiedzUsuńEch, też bym nie wypuściła Kasiu, ale sąsiadka jej nie odda, no way ;-)
UsuńWitj!
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam - bo baaaardzo dawno nie zaglądałam do bloga- dwa wydarzenia -- pojawianie się pani Tośki i pojawienie się nowego członka rodziny - suni.
Ale już jestem na bieżąco.
Oglądając filmik z Gackiem i bukszpanem doszłam do wniosku,że żywot tego ostatniego będzie krótki...
Rodzinka kocio-psio-ludzka Wam się powiększa - super! Mnie się tylko nadal marzy jeszcze jeden pekińczyk - hmm... A w gazecie wyczytałam,że są do oddania kotki po syjamie i persie - muszą być śliczne ! Ale to też tylko w sferze marzeń może być. Przeszkoda: pan mąż. Hmm...
Buziaki!!!
M.N-Sz.
Ciociu, bukszpan jest teraz u mnie pod ochroną i koty mają zakaz maltretowania go ;-)
UsuńA pana męża to trzeba urabiać jak ciasto na pierogi ;-))))