... to zabawa do której swoich czytelników zaprosiła Pantera, a ja trafiłam na nią dzięki Ance Wrocławiance.
Pantera napisała:
Chciałabym namówić Was do zabawy w ujawnienie swoich marzeń dotyczących domu/mieszkania i jego wyposażenia. Załóżmy, że jeszcze nie mamy gdzie mieszkać, za to dysponujemy nieograniczoną gotówką. Jaki dom nam się marzy? Jaki styl urządzenia wnętrz?
Bardzo chętnie odpowiem :-) To coś dla mnie, często wyobrażam sobie taki ukochany wypieszczony własny domeczek :-)
Mam dwa typy - dom miejski i wiejski. Pierwszy jest całkiem realny (choć niezbyt realne jest by stał się moim domem), stoi sobie (i niszczeje) w moim rodzinnym mieście i od wielu lat jest dla mnie przedmiotem wielkiego pożądania:
W środku nie byłam, ale wyobrażam sobie okrągłe piece kaflowe, eleganckie parkiety, gramofon, z którego lecą piosenki Fogga, na okrągłym stole przykrytym szydełkową serwetą wazon z kwiatami i porcelanowe filiżanki w róże, ja w sukni z lat 20-stych - moje marzenie od dziecka :-)
A wiejski dom? Proszę bardzo - drewniany, w typie południowo-wschodniej Polski, ukraiński lub rosyjski, otoczony malwami i słonecznikami, starodawny, koniecznie z malowanym piecem chlebowym w kuchni:
Albo taki domek zapomnienia:
Ale jaki by dom nie był, to musiałoby stać w nim takie właśnie łóżeczko :
Miło tak sobie pomarzyć.
A Wy jakie macie wymarzone domki? Zachęcam do wzięcia udziału w zabawie :-)
Dla zainteresowanych obrazkami podaję źródło:
"Ziarnko bobu" - rosyjskie bajki ludowe w opracowaniu A. Tołstoja, ilustracje M, Bielajewej
"Skrzaty" - W. Huygen, ilustrował R. Poortvliet
"Wdzięczność szczupaka" - A. Tołstoj, ilustrowała D. Imielska-Gebethner
"Domek zapomnienia" - L. Krzemieniecka, ilustracje J. Flisaka
Aniu, wszystkie Twoje wizje mnie oczarowały! szczególnie te bajkowe. Zauważyłaś, że i ja posłużyłam się bajką? :)
OdpowiedzUsuńJedno sprostowanie. To pomysł Pantery! :)
Już poprawiam Aniu. Przeczytałam jeszcze raz Twojego posta wzdłuż i wszerz i nie znalazłam tej bajki, oświeć mnie kobieto :-) A ta zimowa sypialnia - boska! Musiałabym ją jakoś upchnąć obok drewnianego łóżeczka ;-)
UsuńMam na myśli konwencję bajki, a nie samą jakąś konkretną bajkę. :)
UsuńW moim wymarzonym domku też ciężko cokolwiek upchnąć. :)))
Aaaaa, to tak! To zauważyłam, myślałam, że masz jakąś konkretną jeszcze na myśli ;-) Pomarzyć można, ale tak naprawdę tam dom twój, gdzie kot twój, stare i mądre :-) Ściskam Cię mocno Aniu :-)
UsuńAneczko, bardzo się cieszę, że zaglądasz do mnie, to dla mnie bardzo miłe i ważne. :)
UsuńHokus zostaje na stale. Pisałam o tym tu: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2013/10/hokus-ma-dom.html
Buziaki i serdeczne życzenia dla Grześka. Może niech on nie naucza, bo jak Ty z nim wytrzymasz! :)
oryginalne marzenia :P super!
OdpowiedzUsuńhttp://babeczkaa.blox.pl/2010/11/dom-w-gorach.html chcę taki!Gdybyż tylko Roger Federer się rozwiódł ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie zbyt nowoczesny i surowy, ale widoki z okien ma wspaniałe.
UsuńRozwody w "wielkim świecie" są bardzo powszechne, więc kto wie? ;-))))
Pozdrawiam :-)
Podoba mi się także ze względu na zachowanie czystości.Nasze 5 kotów ,roomba i stado piłeczek(tenisowe tez ujdą) ;-)Takie marzenie po blokowych 50 m2.
UsuńNo tak, po gnieżdżeniu się w bloku, człowiek ma potrzebę przestrzeni :-)
UsuńDom z potencjałem. Ach jakby go wyremontować i wyposażyć tak jak myślisz byłoby pięknie. Lata przedwojenne to też moje ulubione, posiadam wiele pięknych przedmiotów z tamtych czasów, niestety żadnej sukienki;-)
OdpowiedzUsuńMi mój dom w zupełności wystarczy, wiadomo, można by parę rzeczy ulepszyć, jakieś ogrzewanie bezproblemowe,ogród zimowy i takie tam. Chyba jestem szczęściarą!!!
Pozdrawiam:)))
Ja jestem zakochana w dwudziestoleciu, mam parę sukienek w tym stylu - wyszperanych w szmateksach. Twój dom Haniu to prawdziwie wymarzone miejsce, powiem Ci, że jak przeczytałam o tej zabawie, to Twój dom i ogród jako pierwsze pojawiły mi się przed oczami :-) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Usuń:)))
UsuńJa zobaczyłam mój wymarzony dom wczoraj w kinie na seansie polskiej "Idy". Mieszkanie w poniemieckiej kamienicy/willi chyba bardziej takiej jak w gdańskiej Oliwie (o to to!), duże z wielkim przedpokojem, z którego wchodzi się do kolejnych pomieszczeń, ogromna łazienka z oknem. Stare, ciężkie drzwi do pokojów i wielkie drzwi wejściowe takie dwudrzwiowe. Do tego meble z lat 60-tych/70-tych. Toaletki (jaka tam stała toaletka!), lampy z gazetownikiem itp. Nie wiem czy owe mieszkanie z "Idy" miało balkon, ale koniecznie w moim wymarzonym musi być balkon, taki duży z zadaszeniem. Koniecznie musi być też mały pokoik na poddaszu i małe podwórko. O najlepiej by było gdyby mieszkanko moje takie hmm czteropokojowe, łazienka duża (prysznic i wanna), garderoba, nie musi być jakieś wybitnie duże było na parterze i z jednej stronie był duży balkon, a z drugiej na przykład od strony kuchni byłoby wyjście na mały przydomowy ogródek (albo nie jest dwupiętrowe. Balkon na piętrze). Kamienica/willa stojąca daleko od ulicy, w fajnym, zacisznym, zielonym miejscu, może być w pobliżu osiedla z lat 60-tych, takiego z duszą i ławeczkami, zadrzewione,ale w niedużej odległości od lasu, jednak nie poza miastem. Widzę to! Widzę! Wyświetla mi się niepowstrzymanie gdańska Oliwa. Te alejki i te domy! Tylko w takiej kamienicy dwupiętrowej to chyba bym się bała zostać sama na noc. Ot i kłopot hihi
OdpowiedzUsuńWyobrażam je sobie Papryczko, dokładnie wg Twojego opisu. Ja bym nieco zmieniła te meble z lat 60-tych, na wcześniejszą epokę, ale pamiętam, że Ty właśnie PRLowski styl lubisz i kolekcjonujesz takie mebelki :-)
UsuńFajne te domy :)... Wiejski bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej byłoby mieć dwa ;-)
UsuńJa chcę taki piec jak ten drugi:)
OdpowiedzUsuńOj, ja też :-)
UsuńBardzo ładny ten miejski dom. Zawsze szkoda, kiedy takie piękne obiekty stoją i niszczeją :-(
OdpowiedzUsuńU mnie na osiedlu też jest willa moich marzeń, ale na pewno jest zamieszkała i na miejscu właścicieli w życiu bym jej nie sprzedała. Znalazłam jej zdjęcie w necie:
http://polonicahomeagain.blogspot.com/2012/10/instagram-autumn-haze-jesienna-mgieka.html
W ogóle znajduje się na końcu mojej ulubionej ulicy:
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,746,32580469,34215640.html
Bardzo lubię też drewniane domy w stylu zakopiańskim, koniecznie z dużą kuchnią i piecem przy którym w długie zimowe mogłyby wygrzewać się koty :-)
Bardzo ładna kamienica, no i klimat uliczki również urzekający :-)
UsuńJa lubię drewniane domy, ale akurat nie w stylu zakopiańskim, tzn. podobają mi się, ale tylko w górach, nie lubię ich na nizinach ;-)
Tak, to prawda, one najlepiej wyglądają w górach. Myślę, że także otoczenie czyni je tak pięknymi :-) Fajne są też stare drewniane domy w Kazimierzu Dolnym i otaczające je wiejskie ogródki, zwłaszcza wiosną, kiedy zakwitają jabłonie, albo później gdy kwitną malwy..Przyznam się, że jestem wielką fanką wiejskich ogródków, moim zdaniem mają swój niepowtarzalny urok :-)
UsuńBędę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie .
Tu jestem, spirit_of :)
OdpowiedzUsuńWiem, już zaglądałam :-)))
Usuńwww.welniscie.blogspot.de
OdpowiedzUsuń