Minusem kiermaszy jest sama organizacja - małe stoisko, tłum jak za komuny i mordercze instynkty. Ciężko przepatrzeć wszystkie pozycje, zwłaszcza, że co jakiś czas pracownicy bibliotek (bo to oni organizują te akcje) dokładają "towar spod lady", więc żeby wszystko przejrzeć trzeba by było mieć końskie zdrowie i spędzić tam cały dzień. Ale nie narzekam, bo jak zwykle się obłowiłam ;-)
Wypatrzyłam trochę klasyki, nawet z "pierwszorzędnym pisarzem trzeciorzędnym" - jak mawiał Gombrowicz - dla Grześka:
oraz "kilka" bajeczek:
Mamy już też zamówione jakiś czas temu firanki w salonie i w sypialni, ale pogoda nie zachęca do zdjęć, jest bardzo ciemno w domu, więc pokażę je po weekendzie. Teraz tylko fotka mojego słodzika, który natychmiast wypatrzył "nowe" i musiał je przetestować po swojemu:
Więc książkowe łowy się udały :) Gacuś jak na prawdziwego pomagiera przystało maglowanie i prasowanie ma w jednej opcji :) Ciekawa jestem, czy on magluje te nowe firanki czy stare?:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle, łup książkowy zdobyty - gratuluję! biblioteczka się powiększa w zastraszającym tempie.
OdpowiedzUsuńA ten "Śpiewający sweterek" to mi się tak skojarzyło z bananowym didżejem hiehie jaką on to wtedy mjuzik na zyczenie zapuścił w radiowęźle...? Nie mogę sobie przypomnieć ;)
No i musze przyznać, że wielce zaintrygował mnie tytuł "Historia toczonego dziadka i malowanej babki".....
Pozdrawiam,
A.
Chciałem się wreszcie zabrać za spokojne komentowanie, a tu widzę, że już następny wpis czeka. :)
OdpowiedzUsuńKiermaszków takich zazdroszczę bardzo! Zaczynam się zastanawiać, czy nie ma czegoś takiego w okolicy. Ale chyba zostanę przy łowach bazarkowych. Bo niestety książki się już wylewają z półek... A nie mamy domu. :(
Chyba się nam uda dostawić już tylko jeden mały regalik. :(
Posmutniałem, więc zerknąłem sobie (na bloxie nie ma takich możliwości z okienka komentarzy - znowu posmutniałem) na Gacusia w koronkach i się mi poprawiło. :D
Gratuluję nabytków - szczególnie, że wśród książeczek na zdjęciu wypatrzyłem jednego kotka na okładce. :-) Pozdrawiam mocno i lecę zaraz chwilę poczytać, bo już wpół do drugiej...
Jaguś - Gdzie by Gacek stare zasiedlał, on lubi wszystko co nowe, więc testował nowe - "czy będzie mi się dobrze na nich spało?" ;-)
OdpowiedzUsuńAga, mnie tak samo zaintrygował tytuł, dlatego wzięłam tą bajeczkę (bo nie znałam jej wcześniej). A bananowy DJ puszczał B. Adamsa "Everything I do ...", ale Kobra mi to wtedy zagadała, gdzie te czasy???!!!
Panie Wu, no z tym miejscem na książki jest właśnie problem. U nas niby jakoś by się pomieściły, ale trzeba zrobić regały, a to tylko jedna rzecz z całej długiej listy tych, które czekają na zrealizowanie. A co do Bloxa i Blogspota - jestem tu bardzo zadowolona z różnych opcji i nie ma się co smucić, tylko przenieść bloga i już :-)