Kai - jedziemy na tym samym wózku. Jedyna różnica, że literatura (moim zdaniem przynajmniej) jest przyjemniejsza w nauce niż ochrona środowiska (tfu tfu tfu!). Choć akurat za poezją modernizmu specjalnie nie przepadam, za dużo pozerstwa na mój gust (Choć akurat biografię Przybyszewski miał ciekawą i ta Dagny, ech!) wolę XX - lecie i moją ukochaną Pawlikowską! Aż jestem ciekawa Twoich preferencji?
Oj, coś czuję, że znam tę nieprzyjemną czynność... Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKai - jedziemy na tym samym wózku. Jedyna różnica, że literatura (moim zdaniem przynajmniej) jest przyjemniejsza w nauce niż ochrona środowiska (tfu tfu tfu!). Choć akurat za poezją modernizmu specjalnie nie przepadam, za dużo pozerstwa na mój gust (Choć akurat biografię Przybyszewski miał ciekawą i ta Dagny, ech!) wolę XX - lecie i moją ukochaną Pawlikowską! Aż jestem ciekawa Twoich preferencji?
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Już niedługo koniec sesji i radosna wolność :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Barbarko, byle dotrwać do końca następnego tygodnia :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pierwszorzedne odbebnienie nieprzyjemnej roboty ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Spirytko, już mi się mózg lasuje ;-)
OdpowiedzUsuń