... intensywnego (bardzo) wysiłku umysłowego i ... już nawet nie umiem sobie wyobrazić jak wyglądają normalne dni bez nauki ;-) Przyznam, że chyba jeszcze nigdy sesja nie była dla mnie tak męcząca. Dlatego też z góry przepraszam, za moją małą aktywność na Waszych blogach - staram się wszędzie zajrzeć i przeczytać, z komentarzami już gorzej. Odbiję to sobie w przyszłym tygodniu.
Wrzucam tylko kilka fotek moich kochanych bożków, które dzielnie mi asystują w nauce i pomagają - wylegując się na moich kserówkach i notatkach - napełniają je swoją kocią mocą (taką mam przynajmniej nadzieję):
Kocia ma kryjówkę pod autem, a poniżej Gacek, który właśnie schrupał motylka:
Pozdrawiam wszystkich :-)
Cały czas trzymam kciuki za Twoje pomyślnie przebrnięcie przez sesję :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już niedługo koniec :)... U nas też trwa sesja, ale ja akurat z drugiej strony hi hi :D.
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Trzymam kciuki :-)
OdpowiedzUsuńDzięki will.ow :-)
OdpowiedzUsuńAbigail - Tobie to dobrze ...
Bardzo grzeczne te Wasze kotecki :)Nie licząc tego pożartego motylka ;)
OdpowiedzUsuńBłogie lenistwo to jest to ;)
Za te egzaminy mocne kciuki !
Dziękuję Kochane Dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Dzielna Kobieto!:)Pozdrowionka ślę, Ewa:)!
OdpowiedzUsuńBede trzymac kciuki!
OdpowiedzUsuńPrzecudne koteczki. A ten mały łobuziak, który pożarł motylka jest bardzo podobny do mojego Tobisia. Ostatnio co prawda w motylkach nie gustował, ale przywlókł całkiem nieżywą myszkę. Cóż! Takie ich kocie prawo!
OdpowiedzUsuńPowodzenia, będę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńA pożarcie motylka koteczkowi nie szkodzi?
Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Balbino, miło mi, że do mnie zajrzałaś :-)
Basiu, nic mu na razie nie jest, wiec myślę, że motyle są zjadliwe dla kotów. Zresztą po cichu powiem, że to nie był Gacka pierwszy raz ...
sesja... to już ze sto lat temu było.
OdpowiedzUsuńTakie energetyzowane kotami notatki szybciej do głowy wchodzą, więc sesja minie bez problemu :)
Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńA potem koniecznie zajrzyj tutaj do mnie: http://mojmalyswiatrobotek.blox.pl/2011/06/Kocio-i-kocio-I-jeszcze-raz-kocio.html
Serdecznie pozdrawiam! Ania
Czy już po sesyji ?? Wszystko zdane??
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Gacuś zapoluje kiedyś na swoim ogródku na grubszego zwierza a nie tylko na motylka :))
Pozdrawiam gorąco :))
Jaguś, jeszcze jutro, dziś właśnie wróciłam do domu i jeszcze jutro mnie czeka maraton pociągowo-egzaminowy. I od poniedziałku wracam do blogowego życia :-)
OdpowiedzUsuńI jak? Już masz wakacje??
OdpowiedzUsuńTAK!!! Hurra!
OdpowiedzUsuńGRATULACJE!!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę miłego wakacyjnego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje nowe wpisy :)
No i chyba trzeba się jednak będzie umówić na pikietę pod oknem VVu, bo się jakoś do powrotu zebrać nie może ;)