sobota, 30 lipca 2011

Koty zzamoskitierowe

Wczoraj zwinęłam towarzystwo z podwórka, bo chciałam wykosić działkę. Obydwa futra były bardzo niezadowolone z takiego obrotu spraw i oznajmiały to (zwłaszcza Gacek) głośnym i jęczącym miaukiem na całą okolicę ;-)

29 komentarzy:

  1. Nasze koty biegają podczas koszenia ogródka :) Początkowo Martyna bawiła się w jeżdżenie na kablu od kosiarki :P, ale jej przeszło :)

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotki potrafią się wydzierać jak im nie po nosie :). Nie walczą z moskitierą?

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech nie narzekają - personel skończy kosić i znowu mają podwórko. Nie wszystkie kociska mają takie atrakcje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie wyglądają zza tej siatki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie!!!

    Pięknie- kiszone ogóreczki, pyszne ciasto... Będziemy musieli Was odwiedzić. :-)
    I zapraszamy do nas, jak będziecie u Rodziców !

    Małgośka N-Sz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne te moskitiery - wcale ich nie widać!
    Do dobrego łatwo się przyzwyczaić, więc nic dziwnego, że brak dostępu do podwórka oburzył kociaste!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anek - my nie puszczamy kotów swobodnie i bez kontroli, bo wystarczy je na chwilę spuścić z oka i już przełażą przez bramę i są na drodze. A ja się bardzo o nie boję, więc mogą być na podwórku tylko pod kontrolą ;-)A swoją drogą chętnie bym zobaczyła te harce Waszej Martyny :-)

    Barbarko - na szczęście nie, jedynie wieczorami, gdy jest już ciemno, a w domu się świeci, do moskitiery podlatują ćmy i wtedy los siatki jest zagrożony, stosujemy na to profilaktyczne krzyki ;-)

    Przemek - o właśnie, nagadaj im, może zrozumieją i przestaną mnie terroryzować ;-)

    Jasna - dziękuję w ICH imieniu :-)

    Ciociu - witaj wśród komentujących :-) Serdecznie zapraszamy do nas, a i my chętnie wpadniemy do Was :-)

    will.ow - no właśnie, najgorzej coś im pokazać, to potem się dopominają, niczym związkowcy PRLowskich przywilejów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogłam wypatrzeć tych moskitier :-) Śliczne macie koty!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, jakie one grzeczne i kochane!
    Mój lata z zadartym ogonem... zdjecie na blogu to przypadek... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też miałam problem z wypatrzeniem siatki. Świetnie wyglądają zza niej i są bezpieczniejsze w czasie koszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewung, Spirytko - dziękujemy i pozdrawiamy Wasze stadko (w przypadku Ewung) i Finka - Kocia i Gacek :-)

    Jaguuuś! Wracaj do pisania, cieszę się że się pojawiłaś w komentarzach, bo już się martwiłam bardzo. Ale ja jestem na głodzie Twoich postów, Kobieto! Nie rób nam - Twoim fanom (a jest nas trochę!)- takich numerów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu,cisza u mnie, bo pogoda mnie straszebnie dołuje :)) Zmobilizowana przez Ciebie i resztę Towarzystwa wrzuciłam conieco na bloga :))
    Pozdrawiam i ślę buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. usunęłam poprzedni komentarz, bo mi się koty pomyliły :D... Przepraszam. Pięknie się prezentują - pisałam (i to nie jest pomyłka), a moskitiery nie widać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam swoich kotów, więc wpadam pobawić się z Twoimi pięknisiami.
    Pozdrawiam i zapraszam po wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Abigail, Terro - dziękuję bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez dopiero teraz dopatrzylam sie tej siatki- wcale jej nie widac, fajnie tak.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dlatego, że czarna Spirytko, białą byłoby widać, a czarna jest super.

    OdpowiedzUsuń
  19. http://spofco.blox.pl/2011/08/One-Lovely-Blog-Award-i-7-zwierzen.html

    ... bo lubie twoja swiezosc!

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj, podoba mi się ten blog.
    Dla wszystkich mam nowe zaproszenie!
    Uruchomiłam stronę Kociego Okna. Zależy mi na zdobyciu wielu fanów. Klikajcie ile się da. Też Was LUBIĘ. Zachęcam do odwiedzenia: http://www.facebook.com/pages/KocieOkno-ZABEZPIECZENIA-OKIENNE-System-Modu%C5%82owy/196607727064084

    OdpowiedzUsuń
  21. Aaaa ha, ha!!! A czy one nie wiedzą, że taką moskitierkę to można delikatniusio ... naciąć pazurkiem?!
    Aniu kochana!!! Ja jestem ogromnie spóźniona!!! Ale chciałam Ci również życzyć z okazji imienin dużo zdrowia, szczęścia, samych radosnych dni i ogromu pocieszności z kocich futrzaków! I serdecznie Ci dziękuję za pamięć o mnie!
    Moje maluszki kocie.... Jeden ma już domek, ten cały szarutki. Czarny jest zamówiony, za miesiąc ktoś ma go zabrać. A ten najstarszy, biało szary jeszcze szuka domku... :-(
    Obydwa sierotki czekające na dom są teraz w klinice weterynaryjnej. Są zdrowe!!! Ale nie mieliśmy już warunków do dalszego ich rozwoju... Odchowaliśmy je z najgorszego, nauczyliśmy korzystać z kuwety oraz jeść samodzielnie. Ale miejsca na wybryki chwilowo nie mieliśmy... Zresztą w klinice mają dobrze, możemy je odwiedzać. No i prawdę powiedziawszy - stamtąd je dostaliśmy i tam najszybciej znajdą im domek!!! Mamy to już sprawdzone!
    Całuję Cię serdecznie i bardzo gorąco!!!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, wiedzą, wiedzą dobrze - już parę dziurek jest, ale wiedzą też, że człowieki by się zdenerwowały bardzo, gdyby kot moskitierę uszkodził. Raz się tak zdarzyło - jeszcze w starym domu - był wieczór, Kocia na parapecie za zasłoną, nagle - nie ma jej. Podchodzimy do okna, a w moskitierze dziura! Kocica siedzi na świerku i mrauczy ;-) Od tamtego czasu nie było podobnego wypadku i oby tak dalej ;-)
    Dziękuję bardzo za życzenia :-)
    Fajnie, że kociki znajdują domki, oby ten ostatni też szybko znalazł, serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocie okno, dodam Was niedługo do zakładek, fajnie, że można teraz kupić takie siatki, a nie męczyć się samemu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cisza, spokój ... Wilddziki urlopują ;) Jak Wam mija wakacyjna laba?

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakie moskitiery ?;))
    Kotki jak zaczarowane w oknie :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Miło mi powiadomić że zostałaś nominowana do nagrody One Lovely Blog Awards :)
    Więcej o nagrodzie dowiesz się tu : http://kotyszki.blox.pl/2011/08/One-Lovely-Blog-Awards.html

    OdpowiedzUsuń
  27. Miło sobie popatrzeć na pysio Gacka.

    I jestem ciekaw, jak miauczy. Był jakiś filmik z jego miaukami?
    Trochę za słaby jestem technicznie, ale fajna byłaby sprawa, gdyby zrobić taką platformę z miaukami naszych kotów - u nas każdy wydaje zupeeełnie różne dźwięki. Może poproszę kiedyś Janę, by spróbowała zrobić taką kartotekę miauków. :)
    Może z tego jakaś bitewka blogowa wyniknie?... :D

    OdpowiedzUsuń
  28. will.ow - tak jest, urlop Grześkowi mija, na razie tylko zaliczyliśmy jedno wesele i co najwyżej okolicę, ale planujemy 2 dniowy wyjazd w tym tygodniu (wtedy też zamierzam się zaopatrzyć w pocztówki dla Ciebie :-)

    Amyszko - moskitiery są, ale już z dziurami, właśnie parę dni temu Gacek zobaczył muchę - co poskutkowało jedną dużą dziurą i mniejszymi też, wrrrrr!

    Panie Wu - ja też lubię się patrzeć na ten śliczny pyszczolek, a zwłaszcza gdy Gacek leży obok i patrzy na nas z taką wielką miłością, tak wyraźnie u niego widoczną. Ja po prostu uwielbiam tego kota :-) Kocię ma się rozumieć też! Co do miauków, to oczywiście miauczą różnie. Gacuś tak popiskuje, wysokim tonem robi "miauuuuu", a Kocia przeraźliwym tonem: "mrauuu". Spróbuję kiedyś je nagrać, a u Was, przy Waszej ilości kotów, to może być naprawdę ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń