wtorek, 7 czerwca 2011

Żywot kota poczciwego

Witam wszystkich dziś tym Rejowym tytułem. W dzisiejszym wpisie królują futra i ich zwykłe codzienne czynności. Zaczynamy od słodziaka Gacka, który rozkosznie się przytula, a że pozostaje przy tym w nieskromnej pozycji, postanowiliśmy wprowadzić małą "cenzurę" ;-)
A znowu Kociczka pokazuje gdzie ma Baraka i całe zamieszanie związane z jego przyjazdem:
Wiadomo, że Koty to najlepsi asystenci w czasie domowych prac, nasze też nie odbiegają od normy i gdy tylko G przyniósł do napompowania materac ... :
Gacek mówi do Koci: "wypad z pudełka, bo cię osyczę!"
A Kocia na to: "spadaj, nie boję się twojego syczenia"
 Na szczęście materac jest duży i na nim można się podzielić strefą wpływów ;-)
 Jeśli tylko nie pada - spędzamy czas na działce:
Jak nam się znudzi - chcemy do domku:
Gacek powiedział mi w sekrecie, że marzy o zrobieniu prawa jazdy:
Poczynił już nawet przygotowania w tym kierunku :-)
Po szaleństwach działkowych jest czas na odpoczynek na tronie:
A na koniec zdjęcie oberwania chmury ...
... i jedynego kwiatka na działce, który został po poprzednich właścicielach i teraz cieszy nasze oczy:
Pozdrawiam wszystkich upalnie, głaski dla blogowych footrzaków zasyłam i do napisania :-)

12 komentarzy:

  1. :))... Fajni pomocnicy :D. Słodkie śpiochy. Zainteresowania samochodem zazdroszczę, bo nasze się boją wsiąść :(..., a szkoda... Kwiat piękny (Piwonia to?)...! Pozdrawiamy również i głaszczemy :). Do napisania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Abigail, kwiat to najzwyklejsza w świecie (jeśli wypada tak o niej napisać) róża :-)
    A co do zainteresowania autem - tylko jak stoi przed domem. Niestety jeździć obydwa nie lubią i całą drogę zawsze strasznie miauczą, jakby je kto ze skóry obdzierał ;-)Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie jest z dwoma futrzakami :). Żebym mojego zdołała przekonać do szelek. Ale on udaje padniętego kota jak mu się tylko to założy, nie chce w tym chodzić i patrzy takimi oczkami kota ze Szreka "zdejmij to paskudztwo ze mnie..."

    OdpowiedzUsuń
  4. Barbarka, coś wiem na ten temat ;) Takie numery robi moja Dusza - jakby jej łapy odjęło. Z Demonem jest lepiej - chodzi, ale za to nie chce się położyć, więc dopóki ma szelki albo łazi, albo siedzi wyprostowany jak z porcelany. Ech kociaste ;)
    Wilddzik, poza wszystkim, fajny masz fotel!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowe pudełka, nadzorowanie prac - to kolejne rzeczy, którą koty lubią najbardziej.. Kocia wydaje się być podobną do Tosi z Naszych Zwierzaków, tylko jakby troszkę jaśniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Barbarko i will.ow - moje na początku też nie cierpiały szelek i trzeba je było gonić po domu, żeby je założyć. Ale jak tylko zakumały, że szelki oznaczają upragnione wyjście na polko - tak mam spokój, grzecznie dają się zapinać, tylko popiskując z podniecenia, że za chwileczkę, że za momencik ... otworzą się drzwi :-)
    Przemku, fakt, że sa podobne - jedyna różnica taka, że moja Kocia ma białe skarpetki (krótkie), a Tosia ma białą długą podkolanówkę, albo nawet pończochę ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja protestuję przeciwko cenzurze :D Jestem pełnoletnia i też mi się coś od życia należy !! :)) Cudny wpis. Uśmiałam się serdecznie :))
    Pozdrawiam serdecznie i ślę miziaki dla Gacusia oraz Koci :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo męczący i pełen wrażeń dzień kotki miały :))
    Też jestem przeciwna cenzurze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Toż to zwykły kapuśniak a nie oberwanie chmury !!!! Poza tym wszystko prawda, to jest róża. Baba Jaga

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaguś i Amyszko - cenzura musi być, mohery nie śpią ;-)Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie pokazane codzienne życie kotów. Mnie jak zwykle zachwycają zdjęcia spacerowe. Wiele razy zastanawiałam się nad zabieraniem kotów na spacery ale jakoś nigdy się nie zdecydowałam. I zazdrośnie patrzę na kociska brykające w szelkach po zielonym.
    Cenzurka Gacka super :-) I nie mogę wyjść z podziwu jak on pod tym złożonym kocem wytrzymał :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewo, Gacek to taki kot, który uwielbia wszelkie "kokony" - śpi cały pod kołdrą, jak przychodzi do nas się poprzytulać - to od razu łapką podnosi nam swetry czy koszulki i wchodzi pod nie i tak samo jest z kocem - też lubi wejść pod :-)Tak ma ten typ :-)
    Spróbuj ze spacerem jeśli masz jakąś ustronną działeczkę, może akurat się futrom spodoba, tylko pamiętaj, że jak raz spróbują (i się spodoba) to możesz mieć potem w domu terror - jak ja - domagający się nieustannego wyjścia ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń