Przy okazji ostatniego pobytu u rodziców, odwiedziliśmy nasz ulubiony sklepik z używanymi meblami i znów "upolowaliśmy" niezłą okazję. Nareszcie moje książki przestały się "wylewać" z półek i większość znalazła już swoje miejsce w salonie. Resztka najrzadziej używanych jest na górze. Nasze nowe nabytki to -
mały regał na książki - idealny pod nasz skos i podobna szafka:
I "bardzo pasujące do całości" ;-) stare biblioteczki:
Ale cieszę się bardzo, bo wreszcie prawie wszystkie książki mam pod ręką w salonie i nie muszę biegać po schodach jak coś potrzebuję i wyszukiwać w pudłach :-) A przy okazji układania książek na półkach można mieć niezłą zabawę - ja np. ułożyłam obok siebie Sienkiewicza i "uwielbiającego go" Witkacego. Taka mała złośliwość. Mam nadzieję, że Witkacy nie będzie się za to na mnie mścił zza grobu ;-)
Poza tym pochłaniają nas ostatnio kocie sprawy w stylu Pana Wu, Ewung, Jasnej czy Sabinki, ale z pewnych względów nie mogę na razie podać szczegółów, proszę tylko o 3manie kciuków.
Pozdrawiam wszystkich :-)
Prześliczne mebelki kupiliście! Uwielbiam takie "starocie".
OdpowiedzUsuńKsiążkom na pewno jest teraz wygodnie!
Ja też uwielbiam starocie, w takim sklepie mogłabym zostawić majątek ;-)))
OdpowiedzUsuńKocia jak widać przeprowadziła odbiór techniczny. Sprawdziła już wszystkie półki z "kociego" punktu widzenia?
OdpowiedzUsuńFajnie teraz macie z tymi książkami.
OdpowiedzUsuńKciuki trzymamy, ale kiedy będzie koniec tajemnicy ???
Przemku - o tak, obydwa koty przetestowały wszystko wzdłuż i wszerz ;-)))
OdpowiedzUsuńJasna - kiedy - nie wiem, a kciuki bardzo się przydadzą. Dziękujemy i trzymamy za Karolka, taki cudowny kotek, zasługuje na własny domek i własnego ludzia.
Kciuki tzymane :)
OdpowiedzUsuńMebelek znakomity, ale tak sobie myślę, że na przyszłe zakupy książkowe niewystarczający :)
Faktycznie, masz cos w rodzaju miejskiej biblioteki... ;) ale znam to i rozumiem.
OdpowiedzUsuństare meble, mają tę zaletę, że są z prawdziwego drewna i jak widać koty też to doceniają.
OdpowiedzUsuńjakieś polowania na koty? - trzymam kciuki
No jak nic, wzięliście się za edukowanie mieszkańców w kwestii sterylizacji i kastracji kotecków :))
OdpowiedzUsuńZgadłam?? :D
Barbarko - to jest fakt, ale jak powieściowa Scarlett, pomyślę o tym ... jak się doksiążkuję ;-)
OdpowiedzUsuńPani Haniu - dziękujemy za kciuki, potrzebne są.
Jaguś - niestety, raczej wzięliśmy sprawy we własne ręce. Niektórzy nie są podatni na naukę :-(
Spirytko - no tak to wygląda, jak PRL-owska biblioteka miejska. Ale kiedyś zrobimy sobie tu regały na wymiar - od sufitu do ziemi :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie zakupy! Pochodzić, pooglądać, pozachwycać się starociami ;) Fajnie wyszło!
OdpowiedzUsuńZa wszelkie akcje dywersyjno-edukacyjne trzymam kciuki!
Dzięki will.ow, jeśli jesteś na miau, to ja właśnie zaczęłam tam swoją "karierę";-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że jestem :)
OdpowiedzUsuńPodaj proszę link do wątku - poczytam!
Ja też poproszę :)
OdpowiedzUsuńBasiu, to prześlij mi swój e-mail na adres dagnyd@op.pl
OdpowiedzUsuńNa miau też buszuję :):)
OdpowiedzUsuńWiesz czego zazdroszczę? Nie książek, nie regałów-choć cudne, koty mam własnei też wścibskie :), ale tego miejsca!!!! Masz gdzie ustawiać regal po regale ehhhh - zazdroszczę okrutnie:(
Dzień dobry z samego niedzielnego ranka!
OdpowiedzUsuńCo się stało Aniu,że jest zastój na blogu?
Hmm...
Trzymam kciuki, choc póki co nie wiem za co.
Może wkrótce tajemnica się wyjasni...
:-)
M.N-Sz
Sabinko, szukaj mnie na miau pod takim samym pseudo - wilddzik :-) A co do miejsca, to właśnie mi się nasz salon bardzo nieustawny wydaje - bo albo okna, albo wejście do kuchni albo ten skos od schodów ;-) A Tobie życzę domku i dużej powierzchni na regały :-)
OdpowiedzUsuńWitamy ciociu, zastój jest na blogu, bo pochłania nas pomoc biednym futrzakom, o które nikt nie dba. Tak więc kciuki potrzebne bardzo :-)
Drogie Wilddziki!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za gościnę ;) Było mi niezmiernie miło Was poznać i na własne oczy zobaczyć radosny domek!
Mam nadzieję, że będzie jeszcze kiedyś powtórzyć spotkanie.
Głaski dla futrzastych! - trzymam za wszystkie kciuki ;)
No i oczywiście serdecznie dziękuję za prezenty - kartki niebawem wyfruną w świat, a koci znaczek zagości na moim blogu!
Pozdrawiam, Willow
Biblioteczka pierwsza klasa :))
OdpowiedzUsuńTo też lecę na miau poszukać ;)
Kciuki trzymam !
will.ow - dzię,kujemy za odwiedzinki. Jak to fajnie tak spotkać się w realu z osobą znaną tylko z bloga. Zapraszamy jak będziesz w okolicy następnym razem, może razem wybierzemy się na te pyszne placki :-) Również dziękujemy za prezenty - mamy związany z nimi pomysł na ozdobienie sypialni :-) Pozdrowienia, życzenia udanego urlopu i głaski dla Duszy i Demona :-)
OdpowiedzUsuń